„Miasto Gliwice nie realizuje w pełni propagandowego sukcesu, którym się nieustannie chwali, mówiąc, że przyszłość jest tu” – mówią organizatorki pierwszej gliwickiej Manify.
W poniedziałek rano (8 marca – w Dzień Kobiet) grupa Nic o Nas bez Nas złożyła w sekretariacie prezydenta Gliwic apel środowisk pro kobiecych dotyczący różnych dziedzin funkcjonowania miasta, jakie należałoby zmienić. Po południu, o godzinie 18:00, rozpoczęła się pierwsza gliwicka Manifa.
– Zapraszamy wszystkie kobiety, zapraszamy feministki, ale też nie feministki, zapraszamy matki z dziećmi, zapraszamy seniorki, cyklistki, na motorach, zapraszamy także wspierających panów. Manify odbywają się w Polsce już od 2000 roku – mówiła Katarzyna Szota-Eksner, z grupy Nic o Nas bez Nas, na porannym briefingu prasowym zorganizowanym przed dostarczeniem apelu do władz miasta.
Dokument, który złożono w sekretariacie prezydenta Neumanna, stanowi wkład środowisk feministycznych do strategii dla Gliwic do 2040 roku.
Zawiera 13 punktów – wśród nich znajdują się postulaty odnoszące się m.in. do problemów kobiet zajmujących się dziećmi, seniorek, osób niepełnosprawnych i ich rodzin, zieleni miejskiej, transportu publicznego, opieki nad zwierzętami, przemocy w rodzinie, polityki pro-równościowej i edukacji obywatelskiej w mieście, po dofinansowanie do programów in-vitro. Z całością dokumentu można się zapoznać tutaj: APEL-GLIWICZANEK-8-marca-2021_press
– Jest tam 13 punktów, to są punkty, które dotyczą bardzo różnorodnych dziedzin życia społeczno-gospodarczego. Można powiedzieć, że objęłyśmy miasto perspektywą kobiecą i ona jest bardzo szeroka. Od tego, jak oceniamy funkcjonowanie specjalnej strefy ekonomicznej w Gliwicach, jak oceniamy ostatnią sytuację w Śląskiej Sieci Metropolitalnej, jak oceniamy wieloletnie, kolonialne, złe wycinki drzew i fatalną politykę dotyczącą zieleni miejskiej, po sprawy tak drobne jak brak wiat na przystankach autobusowych, jak złe traktowanie osób starszych w przestrzeni publicznej – mówiła Małgorzata Tkacz-Janik, członkini NoNbN.
Mamy do czynienia w ciągu ostatnich 30 lat z ubytkiem 50 tysięcy ludzi w tym mieście i główną mieszkanką miasta jest starsza, czy też dojrzała kobieta po 60-tce. Natomiast miasto nie jest projektowane z myślą o takich mieszkankach. Jest pomyślane dla młodych, zdrowych i wiecznie zadowolonych ze swoich samochodów mężczyzn
– podkreślała Tkacz-Janik.
– Proszę wybaczyć ironię, która przebija w moim głosie, ale patrząc na wiele decyzji, zarówno w kwestiach sportu, kultury, infrastruktury miejskiej, działań społecznych, działań prosenioralnych, działań prodziecięcych, działań edukacyjnych uważamy z kobiecej perspektywy, że miasto Gliwice nie realizuje w pełni propagandowego sukcesu, którym się nieustannie chwali, mówiąc, że przyszłość jest tu. Przyszłości tu nie ma dopóki nie będzie tu prawdziwej edukacji obywatelskiej, dofinansowanej ze strony miasta – zaznaczała aktywistka.
W organizację Manify zaangażowali się również mężczyźni.
– Mężczyźni mają powody by obawiać się o przyszłość kobiet, ale i o swoją własną, a także przyszłych pokoleń, bo to nie jest tylko tak, że problemy kobiet dotyczą ich samych, bo dotyczą również ich rodzin i ta przyszłość może rysować się w naprawdę czarnych barwach. To może być przyszłość, w której kobiety są traumatyzowane przymusem rodzenia dzieci z wadami letalnymi, które umrą w ciągu godzin. Przyszłość, w której kobiety przegrywają w starciach o nową pracę – utalentowane kobiety, które świetnie nadawałyby się do tego stanowiska z miernotami, których jedynym atutem i przewagą u pracodawcy jest to, że mają męską płeć. To może być przyszłość, w której kobiety pozbawione są podmiotowości – mówił Kamil Kałahurski, jeden z uczestników wydarzenia.
Powiem na koniec coś takiego, że demokracja bez poszanowania praw kobiet, nie jest żadną demokracją
– podkreślał aktywista z grupy Nic o Nas bez Nas.
O godzinie 18:00, w ramach I gliwickiej Manify, na placu Krakowskim zebrało się kilkadziesiąt osób. Uczestnicy wydarzenia przemaszerowali przez centrum Gliwic na skwer Doncaster.
Żaneta Mrozek-Siewierska
fot. 24gliwice.pl/żms /łg