Pomimo prowadzenia do przerwy, Piast przegrywa mecz pierwszej kolejki ekstraklasy.
Po czerwonej kartce dla Mateusza Matrasa, Górnik strzela dwa gole i wyjeżdża z Gliwic z kompletem punktów.
Pomimo ogłuszającego dopingu kibiców Piasta, derbowe spotkanie lepiej zaczęli goście. To właśnie oni stworzyli pierwszą groźną sytuację, kiedy to w 8 minucie, po rzucie rożnym, zakotłowało się pod bramką gospodarzy.
W 14 minucie Górnik ponownie groźnie zaatakował. Po mocnym strzale głową Bartosza Iwana, refleksem popisał się bramkarz Piasta Dariusz Trela.
Piast zaatakował raz, ale skutecznie.
W 21 minucie Mariusz Zganiacz wyprowadził Piasta na prowadzenie, efektownym strzałem głową kończąc solową akcję Mateusza Matrasa prawą stroną boiska. Gol został zdobyty w dość szczęśliwy sposób – Łukasz Skorupski sparował piłkę na słupek, a futbolówka odbiła się jeszcze od pleców bramkarza gości i przekroczyła linię bramkową.
Pięć minut później powinna paść bramka wyrównująca dla zabrzan, jednak w sytuacji sam na sam Paweł Olkowski minimalnie przestrzelił.
Kibice na stadionie odetchnęli z ulgą.
Napór gości trwał. W 32 minucie po technicznym strzale pomocnika Górnika Mariusza Przybylskiego, kolejną znakomitą interwencją bramkarz Piasta zażegnał niebezpieczeństwo.
Do końca pierwszej części spotkania przeważali zabrzanie, jednak nie potrafili stworzyć żadnej klarownej sytuacji.
Na początku drugiej połowy kolejną stuprocentową szansę zmarnowali zabrzanie – strzał głową Olkowskiego pięknie wybronił Trela.
W 57 minucie powinno być 2:0 dla Piasta. Ruben Jurado minął bramkarza Górnika i wystawił piłkę Zganiaczowi, który fatalnie przestrzelił.
Chwilę potem szczęście dopisało „Piastunkom”, kiedy to strzał Bembena odbił się od słupka i trafił w nogi interweniującego Treli.
Piast odpowiedział kilka minut później – mocny strzał Zganiacza sparował bramkarz Górnika.
W 66 minucie sędzia Szymon Marciniak pokazał czerwoną kartkę Matrasowi, za faul na Gancarczyku. Obrońca Piasta z pewnością był spóźniony ze swoim wejściem, ale wydaje się, że cała sytuacja powinna zakończyć się żółtą kartką.
To był przełomowy moment meczu.
Podczas gdy Piast grał w osłabieniu, Górnik rósł w siłę. Dwie minuty po kontrowersyjnej czerwonej kartce, stan meczu wyrównał Przybylski, główką pokonując Trelę.
Na dziesięć minut przed końcem spotkania, Arkadiusz Milik dał zwycięstwo Górnikowi fantastycznym uderzeniem głową. Do końca pojedynku, ambitnie grający piłkarze Piasta nie potrafili zagrozić bramce rywali.