Po ambitnej walce w derbowym meczu, Piast przegrywa w lidze po raz pierwszy w sezonie.
Dobra gra w drugiej połowie nie wystarczyła na pokonanie Górnika Zabrze.
Choć mecze derbowe rządzą się swoimi prawami, do niedzielnego spotkania w roli faworyta przystępował wicelider z Gliwic. Na remontowanym obiekcie Górnika mecz oglądało około 3 tys. widzów.
Derby lepiej zaczęli gospodarze, którzy wyraźnie dominowali w środkowej strefie boiska. W drużynie gości odczuwalna była absencja Mateusza Matrasa, który jest ostoją pomocy Piasta.
W 12 minucie przytomną interwencją popisał się Jakub Szumski, który pewnie sparował piłkę po groźnym strzale Mateusza Zachary.
Przełom nastąpił w 27 minucie.
Po rajdzie i dośrodkowaniu Nakoulmy z prawej strony, swoją pierwszą bramkę w sezonie dla Górnika zdobył Maciej Małkowski.
W pierwszej odsłonie meczu w zespole Piasta mało było płynnych akcji – najwięcej zagrożenia gliwiczanie stwarzali po stałych fragmentach gry.
– Musimy więcej z siebie wykrzesać. Na razie nie wygląda to zbyt dobrze – powiedział w przerwie Damian Zbozień w wywiadzie dla stacji Canal Plus.
Jak powiedzieli, tak zrobili.
W 54 minucie kapitalne podanie Rubena na bramkę zamienił Marcin Robak, który huknął nie do obrony pod poprzeczkę.
Wyraźna przewaga Piasta w drugiej połowie o mało nie została zwieńczona kolejną bramką. W 69 minucie po strzale Kamila Wilczka, poprzeczka uratowała zabrzan od utraty gola.
Mimo niezłej gry, podopieczni Brosza stracili gola pod koniec meczu. W 82 minucie po aucie gospodarzy, w zamieszaniu podbramkowym najlepiej odnalazł się Radosław Sobolewski, który strzałem z powietrza pokonał Szumskiego. Do końca meczu gliwiczanie nie zagrozili bramce gospodarzy w poważny sposób.
Szansę na zrehabilitowanie się za porażkę Piast będzie miał w poniedziałek 12 sierpnia, gdy do Gliwic przyjedzie Zawisza Bydgoszcz.