Dom Pamięci dwa lata po otwarciu wciąż bez wystawy stałej. „Ograniczają nas twarde realia”

Choć właśnie mijają dwa lata od otwarcia po remoncie Domu Pamięci Żydów Górnośląskich, nadal brakuje chętnych na sfinansowanie jego stałej ekspozycji.

Placówka po raz kolejny nie ma szczęścia do wsparcia z zewnątrz. Jej niedawna modernizacja, pomimo wielu prób, została ostatecznie pokryta w całości z budżetu miasta.

Dawny Dom Przedpogrzebowy przy ul. Poniatowskiego kosztem 6,5 mln złotych przeszedł gruntowną modernizację w latach 2014-2015. Do uratowanego budynku, po otwarciu szybko wróciło życie, a w jego wnętrzu odbywają się ważne wydarzenia związane z kulturą żydowską i szeroko rozumianą wielokulturowością. Pomimo sprawnej organizacji, przez dwa lata nie udało się jednak zainteresować nikogo, kto mógłby wyłożyć pieniądze na stworzenie wystawy stałej.

– Wysłaliśmy dziesiątki pism, maili, przeprowadziliśmy mnóstwo rozmów w instytucjach, które chcemy zainteresować naszym przedsięwzięciem – mówi nam Grzegorz Krawczyk, dyrektor Muzeum w Gliwicach. – Żadna ze stron nie kwestionuje jego doniosłości i potrzeby zrealizowania, lecz owa życzliwość, choć cenna, nie przekłada się na konkrety – dodaje.

Negocjacje prowadzone są m.in. z Konsulem Republiki Niemiec we Wrocławiu, Marszałkiem Województwa Śląskiego, Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz z Rothschild Foundation. Trudno jednak na razie wyrokować czy te placówki zdecydują się na finansowe wsparcie gliwickiej inicjatywy. Dotychczasowe doświadczenia każą jednak zachować umiarkowany entuzjazm. Skąd taka obojętność? O tym urzędnicy mówią niechętnie, choć wskazują, że nie po raz pierwszy odbijają się w tej sprawie od ściany.

– Kiedy szukaliśmy środków na rewitalizację Domu Przedpogrzebowego, wysłaliśmy ponad 80 pism do różnych organizacji na całym świecie, odpowiedź otrzymaliśmy od około dziesięciu – przypomina Marek Jarzębowski, rzecznik prezydenta Gliwic. – Informowano nas, że cel jest szlachetny, ale niestety nie mogą przekazać środków finansowych – dodaje.

Wystawa „Żydzi na Górnym Śląsku” zaplanowana jest z dużym rozmachem. Przestrzeń wystawiennicza ma zająć kilka sal, a eksponaty będą prezentowane w sposób nowoczesny, z wykorzystaniem multimediów. Prezentacja ma mieć unikatowy charakter, bowiem w regionie nie ma placówki, która zajmowałaby się podobną tematyką.

– Czynimy wszystko ażeby ekspozycję, której scenariusz i projekty wykonawcze są od dawna gotowe, otworzyć na jesieni przyszłego roku, ale moje i moich współpracowników możliwości ograniczają twarde realia, na które mamy niewielki wpływ i niemal żadną moc sprawczą – mówi Grzegorz Krawczyk. – Nie tracimy jednak optymizmu i jesteśmy pewni, że nasza wystawa powstanie, i wcześniej, czy później postawimy we właściwym miejscu ostatni element układanki, jakim było utworzenie w Gliwicach Domu Pamięci Żydów Górnośląskich – podsumowuje.

Wstępny koszt wystawy szacuje się na 780 tysięcy złotych. Urzędnicy na razie nie planują wsparcia z budżetu miasta.

Michał Szewczyk

wizualizacja: Sebastian Kucharuk, Natalia Romik, Piotr Jakoweńko