Zaledwie dwa dni temu informowaliśmy o wysokości mandatu, jaki otrzymał pewien mężczyzna za palenie opon w rejonie ulicy Pszczyńskiej. Truciciel otrzymał tylko 200 zł grzywny, co w ocenie m.in. naszych Czytelników było zbyt łagodnym potraktowaniem sprawcy.
W czwartek, po naszej publikacji, kolejnemu trucicielowi wręczono już nakaz zapłaty 500 zł.
Tym razem sprawca wypalania tworzywa sztucznego chciał z niego odzyskać surowiec wtórny. Wysokość kary wzrosła, jednak trudno powiedzieć, czy osoba pozyskująca fundusze poprzez zbieranie złomu, będzie w stanie zapłacić taką kwotę.
Straż miejska informacje o zanieczyszczaniu atmosfery zamieszcza bardzo często. Sytuacje ze środy i czwartku pokazują, że pomimo kampanii informacyjnych, które powinny uświadomić społeczeństwo, nie wszystkim leży na sercu dobro swoje i innych osób.
Dron pomoże w walce ze smogiem
W skutecznej walce z trucicielami znacząco pomóc mogą drony. Urządzenia gliwickiej firmy Flytronic są już w trakcie testów prowadzonych dzięki współpracy miast Gliwice i Katowice ze Strażą Miejską oraz Instytutem Chemicznej Przeróbki Węgla (IChPW) w Zabrzu.
Nasze drony będą miały podczepione systemy wykrywające emisję zanieczyszczeń. Co w tej chwili straż miejska robi – przechodzą od domu do domu, sprawdzają kto czym pali. To jest bardzo trudne do weryfikacji
– tłumaczy Dawid Bielecki z firmy Flytronic.
– Dużo łatwiej jest przelecieć dronem nad kilkoma domami i znaleźć z których domów właśnie się te zanieczyszczenia wydostają – dodaje.
W poniedziałek w Instytucie Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu przeprowadzono testy urządzenia zamontowanego na dronie. – My się koncentrujemy na spalaniu odpadów, czyli na czymś co jest zabronione nie od wczoraj, nie uchwałą antysmogową, tylko zabronione jest od wielu lat, a czego niestety wielu ludzi nie przestrzega – wyjaśnia Aleksander Sobolewski, Dyrektor ICHPW w Zabrzu dla Miejskiego Serwisu Informacyjnego.
Gdy drony z urządzeniem do pomiaru wejdą do użytku, będzie można szybko kontrolować całe ulice. Dron przelatując nad wybranym obszarem miasta będzie mógł wskazać, z którego komina wydobywa się podejrzany dym pochodzący najprawdopodobniej ze spalania śmieci i wówczas strażnicy będą mogli przeprowadzić kontrolę konkretnego pieca.
(żms)/UM Gliwice