Na skrzyżowaniu ulic Czołgowej i Strzelców Bytomskich w Łabędach doszło do kolejnego niebezpiecznego zdarzenia, wskutek którego samochody wypadły z jezdni, a dwie osoby trafiły do szpitala. Policja kolejny raz apeluje o ostrożność.
Mimo ustawionego w tym miejscu oznakowania (STOP funkcjonuje zarówno jako znak pionowy, jak i poziomy, dodatkowo zamontowano go na wysięgniku nad jezdnią), nadal dochodzi tam do potencjalnie bardzo niebezpiecznych zdarzeń drogowych.
W poniedziałek, 22 stycznia wczesnym popołudniem, na skrzyżowaniu ulic Czołgowej i Strzelców Bytomskich w Gliwicach, zderzyły się dwa samochody osobowe.
– Jadąca ulicą z pierwszeństwem przejazdu kierująca została zaskoczona widokiem innego pojazdu przed maską. To dostawczy peugeot nie zatrzymał się na „stopie”. Doszło do bocznego uderzenia w auto, którego kierowca nie zauważył znaku, oba pojazdy wypadły poza jezdnię. Na szczęście nikt nie zginął, jednak dwie osoby przewieziono do szpitala – relacjonuje podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.
– Na skrzyżowaniu 60-letni gliwiczanin, kierujący samochodem marki Peugeot Partner, nie zastosował się do znaku i nie ustąpił pierwszeństwa prawidłowo poruszającej się z jego lewej strony na wprost hondą civic. W wyniku zdarzenia ranne zostały dwie kobiety podróżujące hondą, 40-letnia kierująca i 60-letnia pasażerka. Postępowanie prowadzi KMP w Gliwicach – dodaje.
Policja apeluje do kierowców, którzy jeżdżą ul. Strzelców Bytomskich i przejeżdżają przez to skrzyżowanie, by zachowywali zasadę ograniczonego zaufania.
– Mimo że oznakowanie ulicy Czołgowej jest dobrze widoczne i prawidłowe, coś na tym leśnym odcinku drogi powoduje, że kierowcy potrafią przeoczyć znak. Tego typu skrzyżowania (dwie długie proste) zawsze niosą ogromny potencjał zdarzeń o najtragiczniejszych w skutkach – podkreśla Słomski.
(żms)/KMP Gliwice
fot. KMP Gliwice, PSP Gliwice