To miejsce nie bez powodu cieszy się fatalną sławą, a policja nazywa je „tykającą bombą”.
W środę po godzinie 13.00 na skrzyżowaniu ul. Kozielskiej, Wyczółkowskiego i Kresowej doszło do kolejnego, bardzo groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego. Tym razem, na szczęście skończyło się tylko na stratach materialnych.
– Wywrotka jadąc z ulicy Wyczółkowskiego nie zatrzymała się przed skrzyżowaniem i uderzyła mnie w bok. Wpadłem w poślizg, strąciłem drogowskaz i mocno uszkodziłem latarnie
– informuje nas pan Adam, kierowca Fiata Pandy.
Mimo, że samochód osobowy jest mocno uszkodzony, kierowcy, który jechał sam, nic się nie stało. Na miejscu pojawiła się policja, straż pożarna i pogotowie ratunkowe.
Według zapowiedzi Zarządu Dróg Miejskich, przebudowa niebezpiecznego skrzyżowania ma się rozpocząć jeszcze w tym roku. Powstanie tu rondo.
– Budowa czterowlotowego ronda u zbiegu ul.: Kozielskiej, Wyczółkowskiego i Kresowej prawdopodobnie rozpocznie się w II połowie 2017 roku
– zapowiadał w styczniu gliwicki ZDM. Inwestycja ma objąć także wykonanie nowej nawierzchni jezdni oraz przebudowę chodników. Swoją lokalizację zmieni też przystanek autobusowy w ciągu ul. Kozielskiej.
ZDM zaznacza, że dotychczasowe wypadki w tym miejscu „nie wynikały w żadnym wypadku z winy zarządcy drogi”, a z winy kierowców wymuszających pierwszeństwo przejazdu.
O wypadkach na feralnym skrzyżowaniu media informowały od wielu lat. Drogowcy do inwestycji zabierali się jednak wyjątkowo opieszale. Dopiero w ubiegłym roku wprowadzono tu dodatkowe oznakowanie, a dopuszczalną prędkość ograniczono do 40 km/h.
mf/msz
zdjęcia i film od Czytelnika