To nie była pierwsza próba uniknięcia kontroli drogowej zakończona nieudaną ucieczką przed gliwicką policją. Jak się okazało, desperacja motocyklisty-uciekiniera, nie wzięła się znikąd.
– Około godziny 8:50 patrolujący teren centrum Gliwic policjanci z gliwickiej drogówki, podjęli próbę zatrzymania do kontroli motocyklisty. Było to związane z wcześniej zgłoszoną interwencją dotyczącą dziwnie zachowującego się kierowcy jednośladu. Po włączeniu sygnałów dźwiękowych i daniu sygnału do zatrzymania, motocyklista nagle przyśpieszył. Policjanci ruszyli za nim. Po przejechaniu kilkunastu metrów oczywiste stało się, że kierowca jednośladu usiłuje uniknąć kontroli – przekazuje sierż. szt. Krzysztof Pochwatka z KMP Gliwice.
Mundurowi z zachowaniem środków ostrożności kontynuowali pościg za kierowcą jednośladu ulicami Gliwic. Do pościgu włączyły się inne patrole. Po wielokrotnych sygnałach, policjantom nie pozostało nic innego, jak wykorzystać do zatrzymania służbowy wóz.
– Uderzenie boczne radiowozem – w miejscu, w którym nie stwarzało to zagrożenia dla innych – wymagało błyskawicznej decyzji. Funkcjonariusze nie mieli innego wyjścia, bo dalszy pościg z każdym przejechanym metrem stwarzał prawdopodobieństwo spowodowania przez uciekiniera wypadku. Jeden z radiowozów zajechał drogę kierującemu, który stracił panowanie nad pojazdem i oparł się o bok radiowozu. Do zatrzymania doszło na ulicy Portowej – relacjonuje Pochwatka.
Jak się okazało, mężczyzna usiłował uniknąć kontroli, bo był pod wpływem środków odurzających, których część posiadał jeszcze przy sobie. Oprócz tego nie miał uprawnień do prowadzenia jednośladów.
– Jego motocykl został odholowany na policyjny parking, a on sam po pobraniu krwi do badań zostanie przewieziony do policyjnego aresztu. Tylko za samą ucieczkę przed policją grozi mu 5 lat pozbawienia wolności – podkreśla Pochwatka.
(nmm)/KMP Gliwice
fot. KMP Gliwice