Niewiele brakowało, żeby doszło do prawdziwej tragedii, zagrożeni byli mieszkańcy całej kamienicy. Najgorszego na szczęście udało się uniknąć – wcześniej dzielnicowi, zupełnym przypadkiem, dosłownie wyczuli niebezpieczeństwo. Na miejsce natychmiast na sygnałach popędziło kilka zastępów straży pożarnej.
Sytuacja miała miejsce w czwartek, około 9:00 rano w jednej z kamienic przy ulicy Daszyńskiego. Jak zaznacza policja, choć w bezpośrednim niebezpieczeństwie było życie jednej osoby, to ucierpieć mogli również inni mieszkańcy tego budynku.
– Podczas wykonywania codziennych obowiązków w jednej z klatek schodowych policjanci – sierżant sztabowy Paweł Maszczak oraz starszy sierżant Tomasz Biskupek – wyczuli ledwo wyczuwalny zapach gazu. Natychmiast rozpoczęli działania mające na celu zlokalizowanie źródła. Intensywny zapach ulatniającego się gazu dało się wyczuć w pobliżu jednych z drzwi – relacjonuje podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.
Funkcjonariusze, świadomi powagi sytuacji, nie zadzwonili dzwonkiem lecz zaczęli energicznie pukać do drzwi. Brak reakcji zmusił ich do podjęcia decyzji o siłowym wejściu do mieszkania. Jednak tuż przed wyważeniem drzwi postanowili wykonać ostatnią próbę – głośno zawołali: „Policja, proszę otworzyć!”
– kontynuuje Słomski.
Determinacja mundurowych przyniosła skutek – drzwi otworzyła 80-letnia kobieta, której powolne ruchy, osłabienie i zawroty głowy wskazywały na działanie gazu na organizm.
– Jeden funkcjonariusz natychmiast wyprowadził seniorkę na zewnątrz, gdzie podał jej tlen z butli będącej na wyposażeniu radiowozu. Drugi z dzielnicowych niezwłocznie przewietrzył mieszkanie, otwierając wszystkie okna. Mimo podania tlenu, stan kobiety pogarszał się jednak na miejsce jechało już wezwane pogotowia ratunkowe, straż pożarna i pogotowie gazownicze – kontynuuje rzecznik.
Zawór główny gazu w budynku został zakręcony, a pogotowie ratunkowe udzieliło seniorce fachowej pomocy medycznej. Po ustabilizowaniu jej stanu kobieta odmówiła transportu do szpitala. Jak później ustalono, przyczyną ulatniania się gazu było rozszczelnienie przewodu gazowego przy kuchence. Podczas dalszych ustaleń okazało się, że gaz mógł się już ulatniać od trzech dni.
Przy okazji apelujemy do wszystkich mieszkańców, aby nie bagatelizowali nawet najmniejszych podejrzeń co do możliwego wycieku gazu. Charakterystyczny zapach może być pierwszym sygnałem poważnego zagrożenia, a szybka reakcja może uratować życie i mienie
– podkreśla Słomski. Policja przypomina także wszystkim administratorom budynków o obowiązku regularnych i skrupulatnych kontroli instalacji gazowych.
(żms)/KMP Gliwice
fot. KMP Gliwice