Gliwice będą miały rok na zmianę nazw ulic. Ustawa dekomunizacyjna przyjęta

W piątek, Sejm przyjął ustawę o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy ulic, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej.

Gminy na zmianę nazw będą miały 12 miesięcy. Jeśli tego nie zrobią, odpowiednie zarządzenie wyda wojewoda.

Nad tzw. ustawą dekomunizacyjną od lutego tego roku pracowali senatorzy PiS. W piątek projekt został przyjęty głosami 438 posłów. Choć senat na zmianę nazw ulic proponował okres dwóch lat, na etapie prac w sejmowych komisjach okres ten skrócono do 12 miesięcy. To ważna informacja dla wielu mieszkańców Gliwic. Szacuje się, że pod ustawę podpada ok. 30 gliwickich ulic (wśród nich m.in. ulice Sawickiej, Gomułki, Wasilewskiej czy Gwardii Ludowej).


Choć ustawodawca przewidział zwolnienia od opłat (pisma oraz postępowania sądowe i administracyjne w sprawach dotyczących zmiany nazwy w księgach wieczystych, rejestrach, ewidencjach i dokumentach urzędowych będą wolne od opłat) mieszkańcy nie unikną sięgnięcia do portfela.

– Należy pamiętać, że obywatele będą ponosić koszty związane z wymianą dokumentów (inne niż opłaty – np. koszty fotografii zamieszczanej w dokumentach, koszty przejazdów, utracony zarobek), tabliczek oznaczających posesje, oraz takie koszty jak wymiana szyldów, wizytówek, papieru firmowego, koszty poinformowania nadawców korespondencji, koszty zmiany ogłoszeń i reklam – napisano w uzasadnieniu projektu.

Natomiast zmiana nazwy dokonana na podstawie ustawy nie będzie miała wpływu na ważność dowodów osobistych.
Jeżeli gmina nie zastosuje się do ustawy, po 12 miesiącach od jej wejścia w życie, inicjatywa przejdzie na ręce wojewody. Ten po zasięgnięciu opinii Instytutu Pamięci Narodowej będzie mógł wydać odpowiednie zarządzenie zastępcze.

? Jeżeli ustawa wejdzie w życie, na pewno nie będziemy stawiać oporu. Jest jednak za wcześnie by mówić o konkretach, pamiętajmy, że diabeł tkwi w szczegółach ? mówił w lutym tego roku Marek Jarzębowski, rzecznik Prezydenta Miasta.

Przypomnijmy, w Gliwicach w konsultacjach społecznych z 2008 roku, władze miasta zapytały mieszkańców o potrzebę zmiany nazw ulic kojarzonych z okresem PRL. Wówczas na „nie” zagłosowało 3000 osób. „Za” było zaledwie 288 głosujących. Od tamtej pory temat na szczeblu gliwickiego samorządu już nie wracał, choć przypominały o nim m.in. grupy kojarzone ze środowiskiem kibicowskim. Parę lat temu powstała też inicjatywa „Czerwone Gliwice”, która postulowała zmiany.

Wspomniany okres 12 miesięcy zacznie biec od wejścia ustawy w życie. Na razie przyjęty przez sejm projekt, trafił do senatu.
Michał Szewczyk

O temacie dekomunizacji nazw gliwickich ulic rozmawialiśmy w lutowym programie „Pod Prasą”.