Gliwice mają lidera Ekstraklasy! Piast pokonuje Legię w meczu na szczycie

Gol Sasy Ziveca na pięć minut przed końcem meczu daje Piastowi fotel lidera Ekstraklasy. W szlagierowym spotkaniu 5. kolejki gliwiczanie, po znakomitym meczu, pokonali Legię Warszawa 2:1.

Sobotnia potyczka pomiędzy klubami okupującymi dwie pierwsze pozycje w tabeli spełniła oczekiwania nawet najbardziej wymagających fanów polskiego futbolu. Na Stadionie Miejskim przy ul. Okrzei, zwłaszcza w pierwszej połowie, dominowała szybka gra na wysokim poziomie, bez zbędnej asekuracji ze strony żadnej z drużyn.

Różnica klas, pomiędzy renomowaną Legią a Piastem, dała o sobie znać tylko w początkowej fazie meczu. Lepiej zaczęli piłkarze stołecznego klubu – w 6 minucie wynik spotkania otworzył Nemanja Nikolić, który przechytrzył defensywę Piasta i w sytuacji sam na sam, technicznym strzałem pokonał Jakuba Szmatułę.

Gliwiczanie starali się odpowiedzieć, ale to Legia wciąż atakowała groźniej. W 20 minucie Nikolić mógł zdobyć drugą bramkę, jednak po umiejętnym lobie napastnika gości, piłkę z linii bramkowej wybił Patrik Mraz.

Kilka minut później niewykorzystana sytuacja zemściła się na legionistach. Po niskim dośrodkowaniu niezawodnego Mraza z lewej strony boiska, z pierwszej piłki uderzył Martin Nespor. Bramkarz Legii był bez szans przy strzale najskuteczniejszego gracza gliwickiej drużyny.

Piast był na fali i nie zamierzał zwalniać tempa. Sprzed pola karnego kapitalnie uderzał Sasa Zivec, a jego strzał zatrzymał się na spojeniu bramki. Podopieczni trenera Latala grali ambitnie, agresywnie, z wysokim pressingiem. Piłkarzy schodzących do szatni żegnały ciepła brawa – kibice przy Okrzei liczyli na kolejne 45 minut w podobnym stylu w wykonaniu gospodarzy.

Druga połowa zaczęła się od dominacji Legii. Piłkarze lidera Ekstraklasy dyktowali tempo gry, jednak defensywa Piasta, cofnięta znacznie głębiej niż w pierwszej połowie, skutecznie odpierała ataki Legii. Groźnie uderzali Nikolić i Guilherme, jednak za każdym razem Szmatuła stawał na wysokości zadania.

Kibicom Piasta serca zabiły szybciej w 57 minucie, gdy kapitalnym rajdem popisał się Zivec. Pomocnik gliwiczan serią zwodów minął kilku przeciwników, jednak ostatecznie zatrzymał się na Jakubie Rzeźniczaku.

Gra na pełnych obrotach z pierwszej połowy dała o sobie znać w końcówce meczu. Piast wyraźnie stracił energię i opadł z sił. Pomimo składnych akcji Legii, Szmatuła nie musiał wyciągać piłki z siatki. Na pięć minut przed końcem spotkania zabójczo zaatakowali natomiast gliwiczanie. Gerard Badia, który dał świetną zmianę, dokładnie zacentrował z prawej strony, a piłkę do siatki skierował Zivec.

W doliczonym czasie gry szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy, gdy z czterech metrów fatalnie spudłował nieupilnowany Lewczuk.

Zwycięstwo w szlagierze wywindowało Piasta na pierwszą pozycję w Ekstraklasie z przewagą dwóch „oczek” nad Legią i Cracovią. W kolejnym spotkaniu, 22 sierpnia, Piast zmierzy się z mistrzem Polski, Lechem Poznań.

(mpp)