Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Animals z Gliwic dotychczas na interwencje jeździło samochodami wolontariuszy. Niestety te „odmawiają już posłuszeństwa”. W internecie założono więc zbiórkę na nowy „ambulans.”
– Samochód to najważniejsza rzecz na interwencjach. Musimy mieć transport dla odebranych, schorowanych zwierząt, po które jeździmy dziesiątki, a czasami setki kilometrów od Gliwic. Prywatne samochody nie są zupełnie do tego przystosowane. Naszym marzeniem jest ambulans dla zwierząt – piszą wolontariusze OTOZ Animals w opisie zbiórki w serwisie pomagam.pl.
Nowy pojazd miałby zostać wyposażony w specjalistyczny sprzęt oraz apteczkę pierwszej pomocy i przystosowany do przewozu zwierząt (klatki). Taki osprzęt zapewniłby większe bezpieczeństwo zwierząt i wolontariuszy przeprowadzających interwencje, podczas których często zdarza się potrzeba transportu m.in. saren, kóz, owiec, bocianów, kur, nie zaś tylko psów czy kotów.
Czasami na jednej interwencji trzeba odebrać około 10 zwierząt na raz. Biegają one po samochodzie, dochodzi między nimi do spięć i często ratując sytuację pogryziony zostaje Inspektor
– przekazują wolontariusze.
– Niestety w chwili obecnej nie mamy czym jeździć na zgłaszane interwencje. Kombinujemy jak możemy, ale jest naprawdę ciężko. Samochód interwencyjny umożliwi nam przyjmowanie kandydatów na inspektorów, którzy nie posiadają samochodów – podkreślają.
Gliwicki OTOZ Animals od lutego 2014 roku podjął się ponad 1440 interwencji, drugie tyle wyjazdów dotyczyło adopcji, spraw sądowych i ponownych kontroli oraz transportu do lekarzy. Wszystkie działania realizowane były prywatnymi samochodami, które – jak zaznaczają inspektorzy OTOZ – już odmówiły posłuszeństwa.
Link do zbiórki znajduje się tutaj.
(żms)/OTOZ Animals