Kajetan Gornig zamierza startować w październikowych wyborach do Senatu. Jego kandydatura może wywrócić do góry nogami polityczną układankę w naszym okręgu wyborczym.
– Startuję, by powiedzieć, że żyją tu ludzie, którzy nie zgadzają się na układ senacki – mówi nam Gornig i jednocześnie potwierdza, że trwa zbieranie podpisów pod jego komitetem wyborczym.
Gornig to były gliwicki radny, a także kandydat na prezydenta Gliwic w wyborach prezydenckich w 2020 roku (zajął 3 miejsce, za Adamem Neumannem i Januszem Moszyńskim). Jego start w wyborach do Senatu to ból głowy dla Zygmunta Frankiewicza. Warto przypomnieć sobie wybory parlamentarne w 2015 roku. Wówczas głosy kandydata PO do Senatu (Zbigniewa Wygody) zostały rozproszone przez mocną kandydaturę Nowoczesnej (Ewa Bobkowska) i mandat zdobył kandydat PiS Krystian Probierz.
Całej sprawie smaczku dodaje fakt, że Gornig przez lata startował do Rady Miasta z list PO (nie był formalnie członkiem partii). Cztery lata temu przy okazji sojuszu gliwickiego magistratu z lokalną PO, z list wyrzucony został krytycznie nastawiony do Frankiewicza sojusznik Gorniga – Dominik Dragon. W geście solidarności z Dragonem, Gornig zrezygnował ze startu. Polityk wrócił jednak do polityki po roku, gdy spróbował powalczyć o fotel prezydenta Gliwic. Po wyborach założył stowarzyszenie Energia dla Gliwic i od lat jest jednym z głównych krytyków władz miasta.
Frankiewicz nadal pozostaje faworytem do zdobycia mandatu, ale o wybór będzie mu zdecydowanie trudniej niż cztery lata temu (przynajmniej na papierze). PiS jeszcze nie przedstawił swoich list wyborczych, ale jest niemal pewne, że o Senat powalczy najpopularniejszy radny tej partii w Gliwicach – Łukasz Chmielewski.
Michał Szewczyk
Fot. 24gliwice / Facebook Z. Frankiewicz