Grupa 6 radnych z KO i z PiS złożyła w poniedziałek projekt uchwały obniżającej stawki za zajęcie pasa drogowego. Inicjatywa ma wspomóc przedsiębiorców działających w branży gastronomicznej – jednym z sektorów gospodarki, który najmocniej ucierpiał w wyniku pandemii.
W kwietniu ubiegłego roku, po około miesiącu od wprowadzenia lockdownu w naszym kraju, miasto zaproponowało pakiet pomocy dla przedsiębiorców, w którym m.in. obniżyło stawki opłat za zajęcie pasa drogowego do końca 2020 roku. Aktualnie obowiązują standardowe wysokości tych opłat, uregulowane uchwałą Rady Miasta z 2004 roku, wynoszące 1 zł na drogach gminnych oraz powiatowych, a także 2 zł na drogach krajowych i wojewódzkich. Według propozycji radnych, stawki te zmalałyby do 0,30 zł w dwóch pierwszych kategoriach dróg, oraz 0,60 zł na pozostałych.
W sąsiednim Zabrzu, jak informuje tamtejszy magistrat, opłata ta jest jednakowa i wynosi… 10 gr za zajęcie 1 m2 pasa drogowego dziennie. Dzierżawa gruntu innego, niż droga, to z kolei koszt rzędu złotówki miesięcznie za m2.
– Wszyscy tęsknimy za możliwością odwiedzenia naszych ulubionych restauracji i kawiarni w naszym mieście. W celu ułatwienia przedsiębiorcom uruchomienia takich miejsc, podtrzymujemy preferencyjną stawkę, którą została wprowadzona w ubiegłym roku – poinformowała kilka dni temu prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik. W Gliwicach w 2021 urzędnicy nie planowali podobnych do ubiegłorocznych ulg, gdyż spowodowałyby… braki w budżecie.
– Związane z organizacją letnich kawiarenek zmiany organizacji ruchu, które objęły m.in. ul. Plebańską, ul. Raciborską oraz Plac Inwalidów Wojennych, ograniczyły liczbę miejsc postojowych w rejonie Starego Miasta. Bezpośrednio wpłynęło to zatem na obniżenie wpływów do budżetu Miasta z tytułu płatnego parkowania – odpowiedział na interpelację radnych PiS w tej sprawie wiceprezydent Mariusz Śpiewok.
Do tych argumentów odniósł się m.in. były gliwicki radny, a ostatnio kontrkandydat Adama Neumanna w minionych wyborach uzupełniających na stanowisko prezydenta miasta, Kajetan Gornig.
Panie Wiceprezydencie! Płatne parkingi nie miały zasilać kasy miasta, tylko wspierać transport publiczny
– skomentował Gornig w mediach społecznościowych. – Panie Wiceprezydencie! Restauratorzy płacą już czynsz za lokale, w których nie mogą prowadzić działaności. Pan dostaje pensje co miesiąc rozumiem… – napisał Gornig.
(żms)
fot. 24gliwice.pl/ŁG