Przedterminowe wybory prezydenckie w Gliwicach będą organizowane nieco ponad rok po wyborach samorządowych, w których większość mieszkańców wskazała na prezydenta Zygmunta Frankiewicza.
Zmiana politycznych planów byłego prezydenta, to oprócz sporego zamieszania w samorządzie, również niemały wydatek związany z organizacją wyborów.
Jak poinformowało Krajowe Biuro Wyborcze, planowane wydatki na przygotowanie i przeprowadzenie wyborów przedterminowych (przy założeniu ponownego głosowania tzw. II tura) wynoszą 665,5 tys. zł.
Składa się na to m.in. druk kart do głosowania – kwota 41,5 tys. zł (pierwsza tura), kwota 20,8 tys. zł (ponowne głosowanie), diety dla członków terytorialnej i obwodowych komisji wyborczych – 320,3 tys. zł (dwie tury), koszty sporządzenia spisów wyborców 34,5 tys. zł, koszty druku i plakatowania obwieszczeń o numerach i granicach obwodów oraz o listach kandydatów – 8,1 tys. zł.
Przedterminowe wybory prezydenckie w Gliwicach na szczęście nie obciążą bezpośrednio budżetu miasta.
Termin wyborów 5 stycznia jest już pewny. Jeżeli do wyłonienia przyszłego włodarza miasta potrzebna będzie II tura, odbędzie się ona 2 tygodnie później – w niedzielę, 19 stycznia.
Przypomnijmy, 13 października w wyborach parlamentarnych mandat senatora uzyskał dotychczasowy prezydent Gliwic, Zygmunt Frankiewicz. Zwolnił on swój urząd po 26 latach nieprzerwanego kierowania miastem.
(żms)