Nie ma tygodnia, by ktoś nie narobił sobie kłopotów z powodu niezgodnego z prawem posiadania narkotyków. Część tych osób wpada przypadkowo, podczas rutynowych policyjnych kontroli, część w wyniku żmudnej policyjnej roboty. Tak było przed weekendem.
W nocy z czwartku na piątek w Łabędach funkcjonariusze patrolujący tę dzielnicę spostrzegli nastolatka i postanowili sprawdzić, czy nie jest to osoba na tzw. ucieczce. Młody człowiek, na ich widok, wziął nogi za pas. Po pościgu został zatrzymany w jednej z klatek schodowych przy ul. Metalowców.
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Dokonano kontroli osobistej, podczas której ujawniono zwitek papieru z suszem roślinnym barwy brunatnej – zatrzymano go, przewieziono do KMP, poddano analizie: jednoznaczny wynik pokazał, że był to haszysz.[/perfectpullquote]17-latek trafił w związku z tym do policyjnego aresztu, przeszukano też, z użyciem psa, miejsce jego zamieszkania. Nie ujawniono w nim innych substancji zabronionych. Eksperyment z użyciem narkotyku trafi do policyjnej bazy danych. Czy młodzieniec odpowie karnie, zadecyduje prokurator.
W piątek około godziny 22:00 na ul. Mikołowskiej policjanci po cywilnemu zatrzymali do kontroli 26-latka. Podczas przeszukania kieszeni mężczyzny znaleziono marihuanę, również w niewielkich ilościach, mimo wszystko penalizowanych przez polskie prawo.
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Inna, poważniejsza już, sprawa czeka 27-letniego pracownika jednej z gliwickich firm, u którego w szafce policyjny pies wywęszył narkotyki zamknięte szczelnie w słoiku.[/perfectpullquote]Detektywi z III komisariatu przeszukali również knurowskie mieszkanie zatrzymanego, gdzie pies wywęszył kolejny wypełniony suszem słoik. Łącznie zabezpieczono ponad 107 gramów marihuany. Zatrzymanie było efektem pracy operacyjnej.
– Informujemy o powyższych przypadkach, by przestrzec. Chcący eksperymentować z narkotykami, pokątnie dowiadują się, gdzie i od kogo mogą je kupić. Prędzej czy później policjanci dotrą do handlarza, następnie zatrzymywani są jego kontrahenci. W ten sposób często komplikują swoje sprawy ludzie prowadzący normalny tryb życia – komentuje zatrzymania oficer prasowy policji, podinspektor Marek Słomski.
(żms)/KMP Gliwice