– Zdecydowałem się na start w wyborach prezydenckich, został już zarejestrowany mój komitet wyborczy – ogłosił na specjalnie zwołanej konferencji prasowej Janusz Moszyński, pełniący funkcję Prezydenta Gliwic.
– To jest komitet wyborczy Janusza Moszyńskiego, więc startuję jako kandydat niezależny, bezpartyjny i wyłącznie pod własnym nazwiskiem – deklaruje prezydent.
Janusz Moszyński nawiązał do czasów swojej wcześniejszej wiceprezydentury (był zastępcą Zygmunta Frankiewicza do 2006 roku). – Biorę odpowiedzialność za wszystko, co się wydarzyło do listopada 2006 roku, kiedy odszedłem do Katowic i objąłem funkcję marszałka województwa śląskiego. Do tego momentu byłem przez wiele lat we władzach miasta, dwukrotnie jako zastępca prezydenta, łącznie przez 10 lat, albo jako przewodniczący jednej z ważniejszych komisji w radzie miejskiej.
– Punkt widzenia „z ulicy” jest kompletnie inny po czasie niż punkt widzenia z gabinetu prezydenta. Stąd jestem głęboko przekonany, że dobrym pomysłem było ograniczenie ilości kadencji. Dwa razy po 5, czyli 10 lat, to jest wystarczająco dużo czasu, żeby swój solidny „ślad na ziemi” zostawić.
– Miasto ma wylane solidne „fundamenty” pod rozwój i dalsze bytowanie. Natomiast cały ten mechanizm w wielu miejscach naprawdę wymaga w tej chwili „naoliwienia”. To nie chodzi o rewolucyjne zmiany, chodzi o to, że zbyt długie trwanie bez konfrontacji z jakimiś nowymi pomysłami z reguły prowadzi do zastoju. Ja przynajmniej, objawy tego zastoju zacząłem obserwować. Z rozmów z przyjaciółmi, znajomymi i mieszkańcami miasta, doszedłem do wniosku, że mój pogląd nie jest odosobniony – podsumował Janusz Moszyński.