Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska wydał dwie decyzje derogacyjne (uchylające) dla Wilczych Dołów w Gliwicach.
Oznacza to, że wycinka drzew pod budowę zbiornika retencyjnego będzie możliwa, ale dopiero po zakończeniu sezonu lęgowego.
Decyzje wydane przez RDOŚ zawierają zezwolenia na odstępstwa od zakazów w stosunku do gatunków zwierząt objętych ochroną gatunkową.
– Obie decyzje kończą trwające wiele miesięcy postępowania. RDOŚ wydając decyzje kierował się obowiązującymi przepisami prawa oraz dokumentacją przedstawioną przez inwestora oraz organizacje społeczne będące stronami postępowania – czytamy w czwartkowym komunikacie prasowym RDOŚ.
DWIE DECYZJE
Pierwsza decyzja dotyczy chronionych gatunków gadów i płazów. Chodzi o żabę trawną, żabę wodną, ropuchę szarą, traszkę zwyczajną, żmiję zygzakowatą i jaszczurkę zwinkę.
Jak czytamy w komunikacie, RDOŚ zobowiązał inwestora do przeniesienia wszystkich chronionych zwierząt w inne miejsce. W związku z brakiem możliwości zastosowania rozwiązań alternatywnych, decyzja zezwala, po przeniesieniu zwierząt, na przekształcenie ich dotychczasowych siedlisk i ostoi. Decyzja określa również sposób zabezpieczenia miejsca prowadzonych prac, tak by uniemożliwić przedostawanie się małych zwierząt. Czynności te należy wykonywać pod nadzorem herpetologicznym. Zezwolenie jest ważne do 30 października 2021 r.
Druga decyzja obejmuje katalog 47 wskazanych we wniosku gatunków ptaków. Niszczenie ich siedlisk (poprzez wycinkę drzew i krzewów), jest możliwe wyłącznie poza sezonem lęgowym ptaków, a więc po 15 października. W zamian, w bezpośrednim sąsiedztwie inwestycji, inwestor ma obowiązek zamontować budki lęgowe. Wszystkie czynności mają być wykonane pod nadzorem ornitologicznym. Pozwolenie jest ważne do końca 2021 roku.
WYCINKA DRZEW MOŻLIWA, ALE STRONY MAJĄ CZAS NA WNIESIENIE ODWOŁANIA
Decyzje derogacyjne RDOŚ w praktyce oznaczają możliwość wycinki drzew na Wilczych Dołach, ale poza sezonem lęgowym, czyli – z małymi wyłączeniami w zależności od gatunku – od połowy października tego roku. Jeżeli miasto nie wycofa się z realizacji inwestycji, jesienią wykonawca zbiornika (gliwicki PRUiM) będzie mógł rozpocząć prace. Społecznicy i organizacje ekologiczne mają jednak jeszcze możliwości obrony. Pierwszą z nich jest odwołanie od decyzji RDOŚ do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Mają na to termin 14 dni od daty doręczenie decyzji.
Przypomnijmy, że sprawie przyglądają się także komisarze unijni i Parlament Europejski. Z interwencją do Brukseli wystąpił europoseł Łukasz Kohut i posłanka Wanda Nowicka.
APEL RADY MIASTA O WSTRZYMANIE BUDOWY JEDNAK OBOWIĄZUJE?
W czwartek światło dzienne ujrzała też decyzja nadzoru prawnego wojewody w sprawie reasumpcji głosowania na wrześniowej Radzie Miasta. Sprawa dotyczy głosowania nad apelem do prezydenta o wstrzymanie budowy zbiornika na Wilczych Dołach.
W pierwszym głosowaniu radni niespodziewanie poparli wniosek. Radny Tadeusz Olejnik (KdGZF) zgłosił jednak, że pomylił się podczas oddawania głosu i wniósł o powtórzenie głosowania. Tym razem radni już odrzucili uchwałę.
Opozycja i społecznicy podnieśli, że reasumpcja nie miała podstaw prawnych, a sprawa została zgłoszona do wojewody. Jak czytamy w opublikowanym dziś piśmie Iwony Andruszkiewicz ze Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, „nie było podstaw do przeprowadzenia reasumpcji głosowania […], a uchwala została w pierwszym głosowaniu podjęta”. Jednocześnie wojewoda wniósł o jej wykonanie. Jest więc niemal pewne, że temat zostanie wkrótce ponownie podjęty przez radnych opozycji na sesji Rady Miasta lub podczas posiedzeń komisji.
Michał Szewczyk