Jeszcze więcej protestujących niż w poprzednich dniach. Efekt „orędzia” J. Kaczyńskiego? (TV)

Środa była kolejnym dniem potężnych protestów, które przetoczyły się przez całą Polskę. Nie inaczej było w Gliwicach, gdzie demonstrowało jeszcze więcej ludzi niż w poniedziałek i wtorek.

 
Niewątpliwie oliwy do ognia dolało wczorajsze, powszechnie krytykowane wystąpienie wicepremiera, prezesa PiS, który zarzucił uczestnikom protestów, że dopuszczają się przestępstwa. „Władze mają nie tylko prawo, ale także obowiązek przeciwstawiania się tego rodzaju wydarzeniom. Protesty pojawiają się w środku pandemii, co zdaniem prezesa PiS dzieje się z winy organizatorów demonstracji, a nie terminu ogłoszenia wyroku przez TK.

„Myślę, czuję, decyduję”, „Rewolucja jest kobietą” – skandowanie z tysięcy gardeł robi ogromne wrażenie. Kobiety nie odpuszczają i nie zamierzają godzić się z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Przypomnijmy, organ ten uznał aborcję w przypadkach ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu za niezgodną z polską konstytucją. Oznacza to, że kobiety w Polsce utracą prawo do decydowania o tym, czy są gotowe donosić taką ciążę.

Protestujący, podobnie jak w poprzednich dniach, zebrali się na skwerze Doncaster, później przeszli ulicą Zwycięstwa, Boh. Getta Warszawskiego, Toszecką, Śliwki, Orlickiego, przez plac Piłsudskiego. Finał środowej demonstracji odbył się na placu Krakowskim. (ŁG/emfab)