Na osiedlu Sikornik trwa akcja zbierania podpisów przeciw budowie zbiornika retencyjnego na „Wilczych Dołach”. Miasto wybiera właśnie wykonawcę inwestycji – w zakończonym przetargu wpłynęło aż 16 ofert.
Tematem budowy zbiornika retencyjnego na osiedlu Sikornik zajmowaliśmy się już kilkukrotnie (przeczytaj >To koniec “Wilczych Dołów”? Plany budowy zbiornika retencyjnego budzą kontrowersje), a w sprawie interweniowali radni, rada dzielnicy i wspólnoty mieszkaniowe. W ubiegłym tygodniu do akcji czynnie włączyli się sami mieszkańcy. Stworzona przez nich petycja została podpisana przez ponad 1200 osób, a podpisów przybywa w szybkim tempie.
– Budowa zbiornika według obecnego projektu przekreśla nadzieje na zachowanie walorów przyrodniczych tego obszaru i pozbawia mieszkańców jedynej w tej części miasta ostoi przyrody!
– czytamy w treści petycji.
Mieszkańcy wnoszą m.in. o aktualizację projektu, „dopasowanie do współczesnych problemów hydrologicznych i klimatycznych” i „zaplanowania dotychczasowej funkcji rekreacyjnej tego obszaru jeszcze przed rozpoczęciem inwestycji”.
Jeszcze przed powstaniem petycji, ale już po interwencji radnych, Urząd Miasta przekonywał, że realizacja inwestycji jest konieczna ze względu na ochronę przeciwpowodziową całego miasta.
– Inwestycja nie zostanie wstrzymana. Samorząd odpowiada za zabezpieczenie przeciwpowodziowe miasta i będzie podejmował, zgodne z zaleceniami ekspertów, działania w celu zapewnienia tego bezpieczeństwa. Nawet jeśli skutki tych decyzji będą odsunięte w czasie i nawet jeśli nie są one w momencie ich podjęcia akceptowane przez wszystkich – argumentował Łukasz Oryszczak, rzecznik prasowy prezydenta Gliwic.
Miasto przekonuje też, że tereny określane przez mieszkańców „rekreacyjnymi”, w rzeczywistości są miejscem dzikich wysypisk.
– Odpady (kontenery, puszki, butelki) wyrzucane są nie tylko do koryta potoku Wójtowianki, ale również w inne dostępne miejsca „Wilczych Dołów”
– mówił Łukasz Oryszczak. – Trudno jest więc w chwili obecnej posługiwać się terminem „terenu rekreacyjnego” w oparciu o obecny stan terenu – dodaje i wskazuje, że o interwencje w sprawie dzikich wysypisk prosili niedawno sami radni dzielnicy – zaznacza.
DUŻE ZAINTERESOWANIE PRZETARGIEM NA BUDOWĘ ZBIORNIKA
Inwestycja realizowana jest ze wsparciem środków unijnych, pod koniec 2019 roku miasto otrzymało dofinansowanie w ramach Funduszu Spójności Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Aby dochować procedur inwestycja powinna zostać zrealizowana do końca 2021 roku.
Na razie trwa wybór najlepszej złożonej oferty w postępowaniu przetargowym. Magistrat otrzymał aż 16 ofert. Większość jednak przekracza planowany budżet tj. nieco ponad 20,5 mln złotych. Rozstrzygnięcie powinniśmy poznać w najbliższych dniach.
Przypomnijmy, według dokumentacji projektowej (przygotowanej w 2014 roku przez poznańską firmę Biprowodmel Sp. z o.o.) powierzchnia czaszy zbiornika na potoku Wójtowianka wraz z zaporą i dodatkowymi budowlami ma wynieść ok. 7,9 ha, a powierzchnia dna właściwego zbiornika 3,6 ha. Wybrany wariant budowy zakłada, że zbiornik będzie przede wszystkim konstrukcją “ziemną” (wykonaną w gruncie). Teren ma zostać zabezpieczony narzutem kamiennym przed osunięciami i rozmyciem. Konstrukcję betonową będą natomiast posiadać urządzenia hydrotechniczne.
(msz)