>Ma 41 kilometrów długości i średnio 40 metrów szerokości. Zbudowany w latach 1933-39 w miejsce istniejącego od początku XIX wieku Kanału Kłodnickiego, łączy Gliwice z portem na Odrze w Koźlu.
Chyba nie do końca zdajemy sobie sprawę z walorów turystycznych Kanału Gliwickiego. Może czas najwyższy, żeby w końcu to zmienić?
Sezon żeglugowy na Kanale Gliwickim trwa w najlepsze. Tym bardziej, że od 30 maja śluzy otwierane są codziennie, a nie jak dotychczas od poniedziałku do soboty.
Chętni na rejs, którzy dotychczas przychodzili w niedzielę, byli odsyłani z kwitkiem. Jeszcze do niedawna wydawało się, że sytuacja ta nie ulegnie zmianie.
– Problem polegał na tym, że ze względu na wewnętrzne regulacje Rejonowego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach możliwe było śluzowanie na śluzach na Kanale Gliwickim tylko w dni robocze. Dowiedziałem się, że jest to problem nierozwiązywalny, a ja w takie nie wierzę. W związku z tym podjąłem próbę jego rozwiązania i na szczęście się udało. W tej chwili śluzy na Kanale Gliwickim czynne są przez 7 dni w tygodniu.
Droga wodna to atrakcja nie tylko dla Gliwic, ale także Zabrza, Bytomia, dla całej aglomeracji.
Teraz jest ona jeszcze bardziej dostępna – mówi prof. Jan Kaźmierczak, poseł PO, który w ostatnią niedzielę zaprosił dziennikarzy na rejs po kanale..
Ze zmiany cieszy się Czesław Sternal, właściciel Mariny Gliwice oferującej m.in. turystyczne rejsy po kanale. – Zdecydowana większość osób trafia do nas w niedziele. W pozostałe dni ruch jest mniejszy, trudno znaleźć wolny czas gdy się pracuje.
Kanał Gliwicki to nie tylko walor turystyczny, ale także atut miasta, niestety od wielu lat nie był wykorzystywany. Ta sytuacja powinna ulec zmianie.
– Przyznam się, że teraz nie rozumiem dlaczego nie można było tego rozwiązać wcześniej. W momencie kiedy zacząłem za tym chodzić, problem rozwiązano w błyskawicznym trybie. Okazało się, że nie jest problemem dodatkowy etat na śluzach ani zasilanie prądem. Widzę, że to teraz ruszyło i jest tak jak być powinno. Oferta korzystania z takiej atrakcji, jaką niewątpliwie dla Gliwic, Zabrza, Bytomia i całej aglomeracji jest droga wodna o nazwie Kanał Gliwicki, została teraz udostępniona przez cały tydzień – nie kryje satysfakcji Jan Kaźmierczak.
Kanał Gliwicki w okresie świetności był jednym z większych transportowych szlaków wodnych w Europie. Transportowano nim węgiel i inne dobra, które ze Śląska wyruszały w świat. Dzisiaj także pływają po nim barki, ale jest to dużo rzadszy widok.
Pierwszym krokiem do przybliżenia mieszkańcom Kanału Gliwickiego jako atrakcji turystycznej, było otwarcie w ubiegłym roku Mariny Gliwice. Można z niej wyruszyć w krótką wodną podróż np. do Pławniowic czy Dzierżna lub dłuższą m.in. do portów w Koźlu, Brzegu, Wrocławiu. Połączenie siecią dróg wodnych z Europą umożliwia podróż np. do Berlina, Amsterdamu czy na Ren. Natomiast krokiem do udostępnienia go jako drogi transportowej na szerszą skalę ma być trwający właśnie remont czterech z sześciu śluz Kanału Gliwickiego. Planowane jest też pogłębienie i odmulenie dna kanału. Zgodnie z planem, roboty powinny zostać przeprowadzone do końca 2015 r.
Kanał Gliwicki ma długość ponad 41 km i został zbudowany w latach 1933-39 w miejsce istniejącego od początku XIX wieku Kanału Kłodnickiego. Droga wodna o szerokości od 38 m do 41 m i głębokości do 3,5 m łączy Gliwice z portem na Odrze w Koźlu.
Marina Gliwice jest usytuowana na terenie Śląskiego Centrum Logistyki S.A, czyli gliwickiego portu przy ul. Portowej 28, na końcu basenu portowego nr 1.
Marina jest czynna codziennie od godz. 10:00 do 18:00. W lipcu i sierpniu od 9:00 do 21:00.