Kierowca BMW staranował wiatę autobusową podczas „palenia gumy”. Z przystanku nic nie zostało

Nawet 30 tysięcy złotych grzywny grozi kierowcy BMW, który podczas nieudanej próby driftowania wjechał w przystanek kompletnie go demolując.

 
Sytuacja miała miejsce we wtorek po południu na ul. Kujawskiej (koło PreZero Areny). Kierowca BMW na brytyjskich numerach rejestracyjnych wjechał w wiatę przystankową, niszcząc ją całkowicie. Solidnie uszkodził także swój pojazd.

37-letniemu mieszkańcowi centralnej Polski, przewożącemu w pojeździe osobę małoletnią, zatrzymano prawo jazdy.

Mężczyzna stworzył realne i rażące zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Ucierpieć mogły osoby, które mogły przecież stać na przystanku, czy też – przewożone w aucie dziecko.

Sprawcy tego skrajnie nieodpowiedzialnego zachowania czekają solidne wydatki – naprawa poważnie uszkodzonego pojazdu to tylko jeden z nich. O tym, czy i na jaki okres zostanie temu kierowcy zatrzymane prawo jazdy oraz jakiej wysokości grzywnę otrzyma, będzie decydował Sąd Rejonowy w Gliwicach.