Klient chciał wejść do Urzędu Miejskiego bez maseczki. Potrzebna była pomoc policji

– Banalna z pozoru sprawa, która w normalnych warunkach powinna zająć 10 minut, stała się koszmarem i trwała ok. godziny – pisze w mailu do redakcji jeden z naszych Czytelników.

 
Kilka dni temu pan Wojciech załatwiał sprawę odbioru dowodu osobistego w gliwickim magistracie. Nie miał przy sobie maseczki, uznał, że wystarczy zasłonić usta i nos odzieżą. Pracownicy ochrony zażądali jednak założenia maseczki, w przeciwnym wypadku nie zostanie wpuszczony do budynku.

– Panowie nie chcieli mnie wpuścić do urzędu z powodu braku maseczki na twarzy. Oczywiście stosując się do obowiązujących przepisów przed wejściem do urzędu dokonałem zakrycia ust i nosa z wykorzystaniem części odzieży (polówki bawełnianej), było to zakrycie skuteczne, które spełniało wymagania rozporządzenia MZ. Panowie ochroniarze jednak stwierdzili, że muszę mieć maseczkę, bo inaczej mnie nie wpuszczą – opisuje sytuację pan Wojciech.

Policja: Proszę wpuścić petenta. Ochrona: nie możemy

– Powiadomiłem policję pod nr tel 112, pani z centrali pouczyła panów ochroniarzy UM Gliwice, że nie mogą odmówić mi wejścia i załatwienia sprawy w Urzędzie z powodu braku maseczki, jeżeli mam zakryte usta/nos. Oczywiście „dżentelmeni” z ochrony stwierdzili, że powinien przyjechać patrol policji z powodu mojego braku maseczki, bo takie mają wytyczne i w dalszym ciągu uniemożliwili mi wejście do urzędu.

Sytuacja wydawała się patowa. Czytelnik powoływał się na rozporządzenie, które obok maseczki dopuszcza też m.in. możliwość skutecznego zasłaniania nosa i ust odzieżą. Pracownicy ochrony mieli jednak inne instrukcje.

Ten komunikat został już zmieniony.

– W oczekiwaniu na przyjazd patrolu policji dodzwoniłem się do Wydziału Organizacji UM Gliwice, gdzie przedstawiłem cała sytuację. Pani Z-ca Naczelnika Wydziału Organizacji zeszła do wejścia i dopiero po jej interwencji panowie wyrazili zgodę na wpuszczenie mnie do urzędu i załatwienie sprawy odbioru dowodu osobistego. Tak jak opisałem powyżej, cała sytuacja jest kuriozalna i spowodowała wydłużenie czasu obsługi sprawy do 1 godziny – kończy relację pan Wojciech.

Dyrektor UM Gliwice: Pouczymy pracowników ochrony

– Bezpieczeństwo naszych klientów jest priorytetem – odpowiada Stella Górny, dyrektor Urzędu. Przyznaje, że obowiązujące rozporządzenie dopuszcza zakrywanie twarzy częścią odzieży. Pracownicy ochrony zostaną pouczeni, żeby podobne sytuacje nie miały miejsca w przyszłości.

– Osoby wchodzące do Urzędu mają mierzoną temperaturę, a także zgodnie z obowiązującymi przepisami są zobowiązane do dezynfekcji rąk oraz skutecznego zakrywania ust i nosa. Mieszkańcy Gliwic odwiedzający Urząd bardzo odpowiedzialnie i ze zrozumieniem podchodzą do tych wymagań. Do tej pory wszyscy klienci zakrywali twarz przy pomocy maseczki lub przyłbicy – dowiadujemy się z odpowiedzi na zapytanie przesłane przez redakcję 24gliwice.

– Pracownicy ochrony urzędu z dużym zaangażowaniem i wysoką starannością podchodzą do swoich codziennych obowiązków, do których obecnie należy również egzekwowanie zakrywania ust i nosa. Zaznaczam, że klientami urzędu nierzadko są osoby w podeszłym wieku i osoby schorowane, a w naszym interesie jest zapewnienie im poczucia bezpieczeństwa – pisze Stella Górny.

– Do tej pory nie zdarzyło się aby klient upierał się by wejść bez zabezpieczenia, a na opór pracowników ochrony naciągał na nos i usta koszulkę i przez cały pobyt w urzędzie trzymał ją jedną ręka na nosie – co jest mało komfortowe zwłaszcza, że w promieniu 50 metrów od urzędu znajdują się przynajmniej trzy punkty, w których bez najmniejszego problemu w ciągu 10 minut można zaopatrzyć się w maseczkę.

– Istotnie, przepisy rozporządzenia Rady Ministrów, dopuszczają zakrywanie twarzy również częścią odzieży, pouczymy o tym pracowników ochrony, jednak nadal bezpieczeństwo naszych klientów będzie priorytetem – deklaruje dyrektor Urzędu.

(emef)