Piast Gliwice S.A. musi ratować trudną sytuację finansową poprzez sprzedaż najlepszych zawodników. Wiele wskazuje na to, że tym razem zmiany dotkną też osoby zarządzające klubem.
O problemach finansowych pisaliśmy w styczniu tego roku (przeczytaj –> Piast Gliwice ze stratą 13,5 mln złotych w ciągu roku. Magistrat: „taka jest ligowa rzeczywistość”).
13,5 mln złotych straty za ostatni rok obrotowy i 6 mln złotych rok wcześniej. To strata, którą klub chce obecnie załatać sprzedażą młodych talentów: Ariela Mosóra i Arkadiusza Pyrki. Pierwszy został wyceniony na 1,3 mln euro, drugi na 1 mln euro. Z klubem pożegnali się już też Tom Hateley, Jakub Holubek, Kamil Wilczek i Walerian Gwilia.
Załatanie dziury budżetowej sprzedażą najlepszych zawodników planowane było już w styczniu. Od czasu naszego artykułu w klubie (i w mieście) zaszły jednak duże zmiany. I wiele wskazuje na to, że „nowa miotła” dotknie osoby zarządzające Piastem.
W kuluarach mówi się o wymianie członków rady nadzorczej spółki. W przypadku Piasta mogą to być roszady zupełnie wywracające dotychczasowy stolik. Za nadzór odpowiadają bowiem od wielu lat te same osoby, blisko związane ze środowiskiem poprzednich władz miasta: adwokat i prezes Stowarzyszenia GKS Piast Grzegorz Jaworski, były wiceprezydent Gliwic Krystian Tomala oraz przedsiębiorca i udziałowiec Piasta (26%) Zbigniew Kałuża.
O ile zmiana rady nadzorczej na razie pozostaje w sferze – prawdopodobnych – ale spekulacji, pewny jest wybór nowego prezesa klubu. Obecnie, po rezygnacji Grzegorza Bednarskiego w spółce panuje bezkrólewie (tymczasowym prezesem klubu jest Grzegorz Jaworski). Możliwe, że nowego sternika klubu wybierze właśnie nowy skład rady nadzorczej. Z naszych informacji wynika, że nie będzie to Bartłomiej Druziński, którego nazwisko pojawiało się często w mediach ogólnopolskich.
KUCZYŃSKA-BUDKA: „TRZEBA SZUKAĆ WIARYGODNEGO SPONSORA”
Sprzedaż zawodników nawet jeśli na chwilę rozwiąże problemy finansowe spółki, nie da odpowiedzi na pojawiające się od lat pytanie o zasadność wsparcia miasta dla klubu. W trakcie kampanii wyborczej zadaliśmy kandydatom pytania na ten temat. Z odpowiedzi obecnej prezydent Gliwic wynika, że nie powinniśmy spodziewać się radykalnej zmiany polityki wobec klubu (tym bardziej jego sprzedaży).
– Samorządy w Polsce są właścicielami i sponsorami wielu zawodowych klubów piłkarskich. Piast Gliwice to już historia miasta, ma swoje osiągnięcia – zdobył mistrzostwo i wicemistrzostwo Polski, gra w najwyższej klasie rozgrywkowej. Biorąc pod uwagę popularność tej dyscypliny jest to też wartość promocyjna dla miasta. Można zastanowić się czy dobrze to wykorzystujemy?
– odpowiadała Katarzyna Kuczyńska-Budka. – Wiele klubów, nie tylko Piast Gliwice, ma problem z pozyskaniem sponsorów i nie poradzi sobie bez wsparcia miasta. W mojej ocenie, trzeba szukać wiarygodnego sponsora, który wesprze finansowo klub. Z punktu widzenia rozwoju samorządu najistotniejszym elementem powinno być jak najszersze szkolenie dzieci i młodzieży – dodawała.
Piast Gliwice zakończył obecny sezon na 10 miejscu w tabeli i było to najgorsze miejsce zespołu od lat. W pięciu poprzednich sezonach niebiesko-czerwoni kończyli rozgrywki co najmniej na 6 miejscu. W 2019 roku sięgnęli po pierwsze w historii Mistrzostwo Polski.
(msz)