„Kobiety Bergmana” gliwickiego reżysera już po premierze. Kto nie widział ma kolejną szansę w kwietniu

Za nami premiery dwóch spektakli gliwickiego reżysera Dariusza Jezierskiego.

Dla tych, którzy nie mieli okazji ich obejrzeć, mamy dobrą wiadomość – „Kobiety Bergmana – Persony” i „Po próbie” pojawią się na deskach chorzowskiego teatru ponownie w kwietniu. Jest co najmniej kilka powodów, by z tej propozycji skorzystać…

Pierwsze, co nasuwa się na myśl w kontekście sztuki „Kobiety Bergmana – Persony” to znakomite aktorstwo. Dwie główne bohaterki spektaklu: Liv (Sandra Staniszewska) i Ingrid (Lena Kowalska) są na scenie zdane tylko i wyłącznie na siebie prawie przez cały spektakl. Grają znakomicie, nie pozwalając widzom na oderwanie od nich oczu choćby na moment.

Niezwykle ciekawa i poruszająca jest relacja między kobietami, w której jedna z nich- pielęgniarka Liv – wydaje się mieć przewagę, ponieważ druga – pacjentka Ingrid nie może mówić. Z czasem jednak role się odwracają – im silniejsza staje się Ingrid, tym słabsza jest Liv. Bo Ingrid, piosenkarka, która podczas jednego z występów straciła głos nie mówi tylko pozornie – jej ciało i mimika zdradzają wszystkie skrywane emocje i uczucia.

Gra obu aktorek powoduje, że atmosfera spektaklu jest przez cały czas pełna napięcia i niepokoju. Stan ten potęguje także znakomita oprawa muzyczna. Pewną „ulgę” przynosi dopiero pojawienie się na scenie nowej młodziutkiej pielęgniarki Harriet. W tę rolę wcieliła się Kaja Kozłowska (grająca w towarzystwie Jarosława Karpuka) i choć pojawia się na krótko, głęboko zapada w pamięć bo jest niezwykle szczera w swojej roli.

Cały spektakl utrzymany jest w czarno – białej estetyce, która zarówno nawiązuje do stylistyki kina ale także znakomicie podkreśla różnice, a później podobieństwo głównych bohaterek.

Głębszy sens i powiązania znajdą w spektaklu na pewno miłośnicy filmów Ingmara Bergmana, sztuka nawiązuje bowiem do jednego z nich – filmu Persona. Dla widzów nieobeznanych z twórczością Bergmana, spektakl może się wydawać zdaniem wyrwanym z kontekstu – pięknym i poruszającym, ale bez początku i końca. Na pewno jednak wartym uwagi.

Katarzyna Klimek

„Kobiety Bergmana – Persony” można będzie zobaczyć w chorzowskim Teatrze Rozrywki 9 kwietnia. Dzień później, 10 kwietnia zobaczymy drugą część dylogii – „Kobiety Bergmana – Po próbie”. To jeden z najbardziej autobiograficznych tekstów Ingmara Bergmana ze znakomitymi kreacjami Aleksandry Gajewskiej (jako Rakel), Anny Maksym (Anna) i Jarosława Karpuka (Vogler).

1-20160318_193421