Kierowca taksówki, podczas kursu z małą dziewczynką, dowiedział się o niepokojącej sytuacji w jej domu, gdzie pod opieką pijanej matki miały przebywać dzieci. Nie pozostał obojętny – zamiast ignorować informacje, podjął natychmiastowe działania. Skontaktował się ze szkołą, która poinformowała policję.
Rzecz działa się w czwartek, 19 września. Sprawa trafiła do sądu rodzinnego, a także do prokuratury.
– Policjanci w takich przypadkach działają bez wahania. Dowiedziawszy się, że matka dziewczynki, opiekująca się trójką dzieci, jest w stanie nietrzeźwości, natychmiast udali się pod wskazany adres. Niestety, potwierdziły się słowa dziecka – relacjonuje podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.
35-letnia kobieta, mając 2,3 promila alkoholu w organizmie, była kompletnie niezdolna do sprawowania opieki. W mieszkaniu przebywał również mężczyzna, u którego poziom alkoholu był jeszcze wyższy
– dodaje Słomski.
Policjanci, świadomi, jak stresujące mogą być takie sytuacje dla dzieci, starali się zapewnić im możliwie największy komfort. Każde z dzieci otrzymało „dyżurne” maskotki – misie, które mogły przytulić w tych trudnych chwilach.
– Wspólnie z pracownikami Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie ustalono, że dzieci zostaną przewiezione do bezpiecznego miejsca, jakim jest rodzina zastępcza w ramach pogotowia opiekuńczego. Policja poinformowała także sąd rodzinny, który będzie kontynuował sprawę – kontynuuje rzecznik.
Artykuł 160 § 2 kodeksu karnego wskazuje, że za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo, zwłaszcza gdy opiekun jest nietrzeźwy i nie jest w stanie zapewnić odpowiedniej opieki, grozi kara nawet do 5 lat więzienia.
(żms)/KMP Gliwice
fot. KMP Gliwice