Konserwator blokuje ogródki na starówce. Właściciele: „złość i bezsilność”

fot. archiwalne 2020

Konserwator zabytków nie zgodził się na montaż ogródków kawiarnianych przy ul. Matejki 3. Właściciele są w kropce i czekają na ruch ze strony urzędników. Magistrat, choć zdania konserwatora nie podziela, odwołania od jego decyzji na razie nie złożył.

 
Ogródki kawiarnianie na ul. Matejki pojawiły się pierwszy raz dwa lata temu. To charakterystyczna konstrukcja, która niejednokrotnie ilustrowała publikacje opisujące tę formę prowadzenia działalności na uliczkach starego miasta. Istnieje jednak duże ryzyko, że w tym roku ogródek popularnego pubu nie powstanie. Wszystkie zgody (w tym od straży pożarnej) zostały pozyskane. Weto postawił jednak Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków.

– Zaproponowane rozwiązanie nie jest możliwe do realizacji. Przyjęta przez inwestora koncepcja sprawia, że w przestrzeni ulicy pojawia się obiekt kubaturowy, o stosunkowo dużej wysokości

– czytamy w piśmie ŚWKZ do gliwickiego ZDM.


W opinii konserwatora, ogródki na Matejki nie będą spełniać wytycznych zawartych w zarządzeniu prezydenta miasta (m.in. o zakazie nadmiernego ingerowania w wygląd układu urbanistycznego).

– Problem w tym, że zarządzenie powstało na podstawie wytycznych konserwatora. „Zasłanianie się” zarządzeniem prezydenta jest niepoważne. Nie podzielamy podejścia i stanowiska konserwatora

– przekonuje Łukasz Oryszczak, rzecznik prasowy prezydenta Gliwic. – Oczywiście kwestie ładu przestrzennego w strefie ochrony konserwatorskiej są ważne, ale dotychczasowa forma ogródka IBU była w naszej ocenie jak najbardziej estetyczna i absolutnie nie nadmiernie ingerująca w przestrzeń – mówi Oryszczak.

Magistrat przekonuje, że w ubiegłych latach w sprawie ul. Matejki prowadzono mediacje z konserwatorem wskazując na ograniczenia covidowe i trudną sytuację przedsiębiorców.
– Niestety w tym roku, z uwagi na zniesienie obostrzeń ten argument nie miał zastosowania – dodaje Oryszczak.

Właściciele ogródków na Matejki przekonują jednak, że w poprzednich latach nie otrzymali od urzędników nawet sygnału, jakoby z ich obiektem cokolwiek było nie tak. W tym roku wniosek o pozwolenie na budowę konstrukcji skierowali do ZDM już na przełomie lutego i marca. Odpowiedź odmowna dotarła… w pierwszym tygodniu maja. Na razie nie ma informacji o ewentualnym odwołaniu od decyzji konserwatora. Formalnie musi zrobić to miasto (ZDM).

– Czujemy złość i bezsilność. Pandemia nam nie pomogła, teraz chcemy tylko spokojnie pracować, nie chcemy nic ponadto co już było i dobrze funkcjonowało…

– napisali właściciele IBU Craft Beers na facebooku. – Może wystarczyłoby, żeby każdy urzędnik zanim się nim stanie popracował jako przedsiębiorca – podsumowują.

To nie pierwszy spór gliwickiego magistratu z biurem śląskiego konserwatora zabytków. Wcześniej tarcia dotyczyły m.in. zagospodarowania płyty Rynku. Tym razem jednak obok dwóch urzędów, mamy prywatny podmiot, zdany na łaskę i niełaskę urzędników. Szybkie rozwiązanie tej sprawy będzie nie tylko miarą dogadania się co do ul. Matejki, ale też barometrem rzeczywistego zaangażowania miasta w pomoc lokalnym przedsiębiorcom.

Michał Szewczyk

fot. archiwum 2020