Trzy osoby pracujące w Górnośląskiej Agencji Przedsiębiorczości i Rozwoju zaraziły się koronawirusem. Magistrat i przedstawiciele firmy zapewniają, że nie ma ryzyka rozprzestrzeniania się choroby w innych miejskich spółkach.
Zarażone są trzy osoby pracujące ze sobą w jednym pokoju.
– U pozostałych pięciu osób, które miały z nimi sporadyczny kontakt, testy wykonane metodą genetyczną dały wynik ujemny, tzn. obecności wirusa SARS-coV -2 u nich nie stwierdzono – informuje Bogdan Traczyk, prezes GAPR.
Zakażeni pracownicy przebywają obecnie w swoich domach i pracują zdalnie.
– Według naszej wiedzy nie ma ryzyka, że te osoby mogły mieć kontakt z pracownikami innych spółek z udziałem Miasta, a ich samopoczucie jest dobre lub przynajmniej znośne – komentuje Traczyk.
Jak mówi Łukasz Oryszczak, rzecznik prasowy prezydenta Gliwic, zarówno Urząd Miejski, jak i spółki komunalne pracują nadal w trybie podwyższonego rygoru.
– To sprawia, że przemieszczanie się pracowników jest ograniczone. Staramy się też, żeby – o ile to możliwe – część pracowników pracowała zdalnie – mówi.
Zakażenia w GAPR to pierwsze potwierdzone przypadki koronawirusa w gliwickich spółkach. Na początku epidemii zarażonych zostało kilku pracowników Miejskiego Zarządu Usług Komunalnych.
GAPR to spółka świadcząca usługi na rzecz nauki, biznesu i samorządu. Odpowiada m.in. za kompleks Nowe Gliwice przy ul. Bojkowskiej. Niedawno o firmie było głośno w związku z oddaniem w jej ręce zarządzania Halą Gliwice.
(msz)