Koszmarna inauguracja sezonu. Piast dostaje lanie od Lecha Poznań

Fatalnie dla Piasta rozpoczął się sezon 2014/15.

W meczu I kolejki Ekstraklasy, gliwiczanie ulegli Lechowi Poznań 0:4.

Goście z Gliwic mieli prawo podejść do spotkania w Poznaniu pełni obaw – z ośmiu dotychczasowych ligowych pojedynków z lechitami, „Piastunki” przegrały aż siedem. Niedzielny mecz odbył się przy pustych trybunach, po decyzji wojewody, który postanowił zamknąć stadion dla publiczności. Kibice „Kolejorza” mogli za to śledzić spotkanie na telebimie, ustawionym przed stadionem przy ul. Bułgarskiej.

W barwach Piasta, ligowe debiuty zaliczyli Piotr Brożek oraz bramkarz Alberto Cifuentes.

Mimo mocnego upału, obie drużyny ofensywnie podeszły do niedzielnego pojedynku i w początkowych fazach dużo było składnych akcji po obu stronach boiska. Już w 3 minucie Ruben Jurado próbował zaskoczyć gospodarzy, jednak techniczne uderzenie Hiszpana w długi róg było zbyt lekkie.

Pomimo sporadycznych ataków podopiecznych trenera Garcii, to poznaniacy wykazywali się lepszą płynnością w grze. Popłoch w szeregach gości sprawiał zwłaszcza Keita, który kilkukrotnie próbował pokonać bramkarza gliwiczan.

Wynik spotkania został otwarty w 18 minucie.

Po świetnym dośrodkowaniu Keity z lewej strony, Vojo Ubiparip czubkiem buta skierował piłkę do siatki Piasta. Również po dośrodkowaniu z lewej strony padła bramka na 2:0. Tym razem celnym strzałem głową popisał się Dawid Kownacki. Przy obu bramkach słabo zachował się obrońca Piasta Adrian Klepczyński. Gliwiczanie, którzy w ubiegłym sezonie polegli w Poznaniu aż 4:0, zaczynali obawiać się powtórki z historii.

Do przerwy Piast dwukrotnie próbował pokonać bramkarza Lecha. Najpierw mocno strzelał Tomasz Podgórski. Minutę później, po główce Jurado, piłka przeleciała nad poprzeczką.

– Musimy diametralnie zmienić swoją grę – nie ukrywał rozczarowania w przerwie meczu Podgórski, kapitan Piasta.

W 56 minucie wyborną okazję zmarnował Jurado, który wyszedł sam na sam z golkiperem gości.

Strzał Hiszpana wybronił jednak Jasmin Buric. Upał wciąż dawał się we znaki obu drużynom – mecz toczył się w sennej atmosferze. Mimo niekorzystnego wyniku, Piast nie starał się przejąć inicjatywy. Gra ofensywna gliwiczan opierała się głównie na dośrodkowaniach w kierunku wysokiego Tomasa Docekala.

W końcowych fragmentach gry lepsze wrażenie sprawiali poznaniacy. Najpierw rzut wolny Jevtica niepewnie wybronił Cifuentes. Chwilę później, po indywidualnej akcji, wynik spotkania podwyższył Ubiparip, strzelec pierwszej bramki. Gol na 3:0 podciął skrzydła gliwiczanom, którzy do końca meczu grali bez wiary. W 90 minucie rywali dobił Ubiparip, który tym samym skompletował hattricka.

Piast będzie miał szansę na rehabilitację w przyszły poniedziałek.

Gliwiczan czeka również ciężki mecz na trudnym terenie w Krakowie, gdzie zmierzą się z Wisłą.

(fot. piast-gliwice.eu)