Zbyt krótki korzeń był przyczyną zawalenia się w ostatni czwartek, potężnej 60-letniej lipy rosnącej na placu Mickiewicza.
Drzewo runęło na ławkę i stanowisko do gry w szachy, na szczęście nikt poważnie nie ucierpiał.
W powstałej w ziemi wyrwie można było dostrzec cegły – to pozostałości dawnych zabudowań wypełniających przed wojną teren obecnego placu.
Tuż po zakończeniu działań zbrojnych – zanim powstał plac z prawdziwego zdarzenia, jaki znamy dzisiaj – zwożono tu ekshumowane zwłoki radzieckich żołnierzy, poległych w różnych częściach miasta. W ten sposób powstał w samym centrum miasta cmentarz wojenny. Mało jednak prawdopodobne by to właśnie pozostałości nekropolii ujrzały światło dzienne wraz z zeszłotygodniowym zdarzeniem.
– To był cmentarz bez nagrobków murowanych, zwłoki często zakopywano „luzem”, a pod koniec lat 40 przeniesiono je na teren obecnego cmentarza przy ul. Sobieskiego – tłumaczy dr Bogusław Tracz z Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach i wskazuje, że fragmenty starych zabudowań to najpewniej pozostałości działającego przed wojną kina Capitol.
Na terenie dzisiejszego placu Mickiewicza znajdował się wówczas, funkcjonujący od 1882 roku kompleks rozrywkowy „Stadtgarten”.
Było tu kino, sala teatralna i restauracja z ogrodem. Działka, która początkowo znajdowała się w rękach prywatnych, w 1918 została wykupiona przez miasto. Rok później rozegrała się tu jedna z największych gliwickich tragedii w XX wieku. W pożarze, jaki wybuchł podczas spektaklu dla dzieci, zginęło 76 małych widzów.
Budynek został szybko wyremontowany, a w jego wnętrzu nadal działało kino. Placówka w drugiej połowie lat 20 popadła jednak w kłopoty finansowe. Ostatecznie, w 1930 roku zyskała nowych właścicieli, którzy zmienili jej nazwę na „Capitol”.
– Kompleks był spory, budynek sięgał aż do wysokości obecnego pomnika Adama Mickiewicza. Do tego trzeba jeszcze doliczyć podpiwniczenie i magazyny. Na tyłach obiektu znajdował się piękny ogród. Gliwiczanie przesiadywali tam na ławkach, odpoczywając i popijając piwo – opowiada Bogusław Tracz.
Kompleks kinowy przetrwał do roku 1945, aż do momentu gdy został całkowicie spalony przez żołnierzy sowieckich. Na plac powstały w miejscu zniszczonego kompleksu rozrywkowego zaczęto zwozić wcześniej ekshumowane zwłoki sowietów, którzy dotychczas spoczywali w płytkich prowizorycznych grobach w różnych częściach miasta. W efekcie powstał tu pierwszy w Gliwicach duży cmentarz wojenny.
Ponieważ cmentarz w ścisłym centrum miasta nieopodal starówki nie był najszczęśliwszym rozwiązaniem, już w 1946 roku pojawiały się głosy za jego przeniesieniem. Dwa lata później rozpoczęto likwidację starego cmentarza na placu pomiędzy ulicami Wieczorka i Świętokrzyską. Do 1950 roku wszystkie ciała ekshumowano i złożono na nowym cmentarzu wojennym przy ul. Sobieskiego. Pomnik Adama Mickiewicza, który stoi na placu obecnie, został odsłonięty w 1957 roku.
Można przypuszczać, że to właśnie ceglane podłoże z budynku „Capitolu” lub z zabudowań ogródkowych, widoczne było pod zawaloną lipą.
W tej chwili Miejski Zarząd Usług Komunalnych uporządkował już teren. Jeszcze nie podjęto decyzji czy w tym miejscu zostanie dokonane nowe nasadzenie.
(msz)