11 tysięcy złotych wydano na projekt nowego logo Gliwic, którego ostatecznie nie wybrano. Magistrat jednak nie rezygnuje z pomysłu wdrożenia nowego logo i zapowiada rozpisanie konkursu.
Szerzej na ten temat pisaliśmy w poniedziałkowym artykule. O zaprezentowane projekty i co najmniej zagadkowy sposób rozstrzygnięcia głosowania mieszkańców (dwa projekty z identyczną liczbą głosów) zapytaliśmy radnych i miejskich aktywistów.
Bartłomiej Kowalski (PiS)
„Ilość mieszkańców jaka wzięła udział w ankiecie na nowe logo pokazuje tylko, jaki brak wyboru jej towarzyszył. To nie jest nawet jeden procent gliwiczan, dlatego od początku tego sondowania nie można było go traktować z powagą. Jeszcze w trakcie „konsultacji” apelowałem do Prezydenta Zygmunta Frankiewicza o wycofanie ich z głosowania i rozpisanie konkursu. Osobiście uważam, że coraz częściej w Gliwicach władze mijają się z odczuciami mieszkańców i źle podchodzi się do naprawdę prostych spraw. Przykładem jest ostatnia edycja Budżetu Obywatelskiego. Skoro ktoś z góry ustala sobie pewne wizje to po co w ogóle robić takie prowizoryczne kroki w kierunku mieszkańców, dając im złudne poczucie decydowania o sprawach im bliskich?”
Dominik Dragon (PO)
„Uważam, że zmiana logotypu jest dla mieszkańców sprawą drugorzędną. Nikt nie zgłaszał zastrzeżeń do dotychczas używanego. Więcej uwagi powinniśmy skupiać na rozwiązaniu realnych problemów mieszkańców i na podnoszeniu jakości życia w Gliwicach.”
Bartosz Rybczak (OSOM Gliwice)
„Głosy niezadowolenia były na tyle słyszalne, że urzędnicy nie zdecydowali o ostatecznym wyborze między trzema przedstawionymi wariantami. To dobrze, gdyż wszystkie trzy propozycje były bardzo słabe. Pojawił się pomysł przeprowadzenia konkursu, co powinno być dobrym rozwiązaniem dla takiego zadania. Jest jedno ale – jeśli wartości, których nośnikiem ma być logo miasta, nie zostaną wypracowane i ustalone wspólnie z mieszkańcami, w drodze szeroko zakrojonych warsztatów, (badań opinii, konsultacji) – istnieje duże prawdopodobieństwo, że każda propozycja zostanie odrzucona, jako „obca”, narzucona siłą. Miasto powiela cały czas ten sam schemat – przeprowadza fasadowe konsultacje, które prowadzą do niezadowolenia i sprzeciwu. Proces zmiany logotypu miasta byłby idealną okazją do otwarcia prawdziwego dialogu z gliwiczanami.”
Przypomnijmy, konsultacje społeczne w sprawie opracowanych wersji znaku rozpoczęły się 13 września i trwały do 6 października. Łącznie wzięło w nich udział 1219 gliwiczan. Jak twierdzi Magistrat, dwa projekty zyskały identyczną liczbę głosów, i właśnie dlatego nie udało się wyłonić zwycięzcy.
(msz)