Czarny mat ze złotymi lub srebrnymi dodatkami i grawerowaną blaszką z napisem Gliwice – tak wygląda jedno z 200 wiecznych piór kupionych właśnie przez gliwickich urzędników. Łącznie fakturę wystawiono na prawie 69 tysięcy złotych.
Umowę zatwierdzoną przez Katarzynę Łosicką, Naczelnik Wydziału Kultury i Promocji, między Miastem a firmą Double II S.C. zawarto w lutym tego roku. Upominki firmy Waterman z serii Waterman Expert (wraz z oryginalnym etui) trafią głównie do zagranicznych gości odwiedzających Gliwice. To nie pierwszy zakup tego rodzaju. Ostatni miał miejsce w 2014 roku.
– Obecnie na zapytanie ofertowe – wysłane do czterech firm – ta sama firma (Double II S.C. – red.) odpowiedziała zgodnie z oczekiwaniami. O wyborze zadecydowały walory użytkowe i estetyczne. Pióra te są wykorzystywane przez kierownictwo jako materiał promocyjny, przede wszystkim dla gości zagranicznych – tłumaczą urzędnicy.
O ile taka forma promocji miasta nie dziwi, to kwota, jaką z pieniędzy gliwickiego podatnika na nią przeznaczono, może już zastanawiać. Nietrudno obliczyć, że jedno pióro kosztowało ok. 350 złotych.
– Samo kupowanie gadżetów promocyjnych przez jednostki samorządu terytorialnego nie jest niczym nadzwyczajnym. Natomiast zaskakująca jest całościowa wysokość tej kwoty. Należy zastanowić się nad celowością zakupu 200 piór. Czy mamy w Gliwicach aż tylu gości? Nawet jeśli zakup dokonywany jest raz na dwa lata, to oznacza że średnio raz na trzy dni, ktoś otrzymuje taki prezent. Pytanie zatem komu rozdawane są takie prezenty i w jaki sposób jest to rozliczane, bo być może ich liczba mogłaby być znacząco mniejsza – komentuje radny Dominik Dragon (PO).
– Jeśli te pióra przeznaczone są na prezent, to zakup tak bardzo nie dziwi. Natomiast kwota jest gigantyczna i wolałbym żeby nasze pieniądze były inaczej wykorzystywane – dodaje Bartosz Rybczak, politolog prowadzący serwis „Jawność sprzyja Gliwicom”, który na początku marca informował o blisko 925 tysiącach złotych przeznaczonych w tym roku przez Magistrat na wydatki związane z promocją i reklamą.
Urzędnicy na zakup piór wybrali też wyjątkowo niefortunny moment. W budżecie miasta na 2016 rok, na wydatki związane z kulturą przeznaczono blisko 4 mln złotych mniej niż rok wcześniej. Na przełomie roku pracę w finansowanym przez Urząd, Gliwickim Teatrze Muzycznym straciło kilkadziesiąt osób. Oszczędności w placówce szuka się drobiazgowo, licząc każdą możliwą złotówkę. Ograniczono etaty kasjerkom, zamknięto w poniedziałki podlegające pod GTM Kino Amok. Tajemnicą poliszynela pozostają głodowe pensje muzyków teatralnej orkiestry. Ich praca warta jest… cztery magistrackie pióra. Trudno przypuszczać by o tym w Wydziale Kultury i – a może przede wszystkim – Promocji, nie wiedziano.