W „Przedwyborczym półmetku” tym razem prezentujemy rozmowę z Markiem Widuchem, kandydatem SLD na prezydenta Gliwic w ostatnich wyborach samorządowych.
Głosami gliwiczan, Widuch zajął szóste miejsce w wyborczej rywalizacji, zdobywając 5,30% głosów.
Jak oceniają ostatnie dwa lata, co trzeba zmienić w Gliwicach, a co zasługuje na pochwałę??Przedwyborczy półmetek? ? to cykl krótkich rozmów z byłymi kandydatami na prezydenta Gliwic w ostatnich wyborach samorządowych. Każdy z rozmówców otrzymał zestaw takich samych pytań. Kolejne publikacje, w tym tygodniu codziennie na 24gliwice.pl.
– Jak Pan ocenia pierwsze dwa lata nowej kadencji Zygmunta Frankiewicza?
– Sukcesem jest dokończenie budowy DTŚ w Gliwicach, zakończenie rewitalizacji ulic starówki, czy też stałe wydatkowanie znacznych środków na inwestycje, a w szczególności remonty szkół i przedszkoli oraz remonty dróg. Brakuje mi jednak w naszym mieście programów zdrowotnych dla mieszkańców finansowanych z budżetu miasta, a w szczególności finansowania in vitro, czy też opieki medycznej i stomatologicznej w szkołach. W dalszym ciągu nie została dokończona budowa obwodnicy miasta, która usprawniłaby komunikację i zmniejszyła ilość korków, a tym samym przyczyniłaby się do poprawy jakości powietrza w naszym mieście. Miasto też nie zwiększyło ilości oddawanych nowych mieszkań komunalnych dla osób wkraczających w dorosłe życie. Mam jednak nadzieję, że ta sytuacja ulegnie zmianie po przyłączeniu się Gliwic do rządowego programu Mieszkanie Plus.
– Co obecnie w Gliwicach przede wszystkim wymaga poprawy?
– Pieniądze samorządów wydawane są tym efektywniej, im bliżej obywateli te decyzje są podejmowane. Dlatego to mieszkańcy miasta w większym stopniu powinni współdecydować o sposobie wydatkowania środków z budżetu miasta. Poprawy wymaga szeroko rozumiany transport publiczny poprzez uruchomienie nowych linii autobusowych i linii przyśpieszonych, które skrócą czas przejazdu komunikacją miejską pomiędzy oddalonymi od siebie dzielnicami. Pomimo działających stref płatnego parkowania w dalszym ciągu w naszym mieście nie ma wystarczającej ilości miejsc parkingowych. W znacznie większym stopniu powinniśmy również wspierać sport masowy oraz sport dzieci i młodzieży przy równoczesnym ograniczeniu wydatków na sport kwalifikowany. Zdecydowanie też powinniśmy zwiększyć środki na szeroko rozumianą kulturę. Jest to niezbędne dla postrzegania naszego miasta i zwiększenia atrakcyjności Gliwic jako miasta w którym chcę się zamieszkać i założyć rodzinę.
– Jak z perspektywy czasu ocenia Pan wybory sprzed dwóch lat? Osiągnięty wówczas wynik był maksimum możliwości?
– Na pewno osiągnięty wówczas wynik nie był optymalny. Niestety był on wynikiem słabych notowań lewicy w całym kraju. Oczywiście zawsze można było w kampanii coś zmienić lub zrobić lepiej, ale niewiele to by ostatecznie zmieniło. Z perspektywy czasu błędem był brak porozumienia pomiędzy kandydatami reprezentującymi centrolewicowe poglądy, które przyczyniło się do rozbicie głosów na lewicy i ostatecznie słabych wyników wszystkich tych kandydatów.
– Czy zamierza Pan kandydować w następnych wyborach prezydenckich (lub ubiegać się o mandat radnego)?
– Do wyborów samorządowych są jeszcze dwa lata, tak więc jest jeszcze sporo czasu na podjęcie decyzji o ewentualnym starcie w wyborach.
– Czy i jak środowisko zgromadzone na Państwa listach nadal jest aktywne i działa na rzecz Gliwic? Jak silna jest Pana partia na gliwickiej scenie samorządowo-politycznej?
– W ostatnich wyborach z naszej listy do Rady Miasta dostał się tylko jeden radny, a w kolejnym roku w wyniku wyborów parlamentarnych lewicy zabrakło w polskim parlamencie. Pokazuje to jednoznacznie, że lewica w naszym kraju przeżywa poważny kryzys. Dzisiaj musimy zmienić sposób jej funkcjonowania i zbudować nową ofertę programową. Jeśli tego nie zrobimy możliwie szybko to zwyczajnie zabraknie nas także w przyszłym samorządzie, a ostatnie wydarzenia pokazują, że głos lewicy jest potrzebny w debacie publicznej.
Wiele osób, które wraz ze mną startowało w ostatnich wyborach samorządowych, zaangażowało się w działanie stowarzyszenia Inicjatywa Polska, której liderką jest Barbara Nowacka. Ostatnio osoby te aktywnie brały udział w kampanii ?Ratujmy Kobiety? zbierając w całych Gliwicach podpisy pod projektem ustawy o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie. W całym kraju zebraliśmy 225 tys. podpisów i projekt ustawy był procedowany w Sejmie. Pokazuje to jednoznacznie, że lewica jest potrzebna tak w kraju, jak i naszym mieście. Świadczy o tym olbrzymia liczba podpisów którą zebraliśmy także w Gliwicach.
oprac. Michał Szewczyk