Mają dwie skrzynki narzędzi i nie zawahają się ich użyć. Rzemieślnicza inicjatywa zyskuje popularność

Zamiast karnetu na siłownię ? karnet do wyposażonego w różnorodne sprzęty warsztatu. To tylko jeden z pomysłów na to, jak ma działać Warsztat Miejski w Gliwicach.

Zanim przestrzeń dla majsterkowiczów znajdzie stały adres, pomysłodawcy starają się zarazić swoją pasją gliwiczan i zapraszają na otwarte spotkania i warsztaty.

Podobne inicjatywy przyjęły się w wielu miastach (m.in. Łodzi czy Poznaniu). O tym, czy majsterkowanie i samodzielne wytwarzanie lub naprawianie przedmiotów to dobra zabawa, gliwiczanie mieli okazję przekonać się dwukrotnie: w sierpniu i na początku października na bezpłatnych warsztatach, w ramach cyklicznego Targu Na Zielonym (imprezy organizowanej co 2 tygodnie w odnowionej hali przy ul. Dubois’a, podczas której można m.in. kupić ekologiczne produkty prosto od dostawców).

Można było na przykład próbować upleść coś z bawełnianej włóczki, używając wyłącznie palców czy wyciąć ze szklanych butelek świeczniki lub wazony. We wspólne tworzenie zaangażowały się osoby w różnym wieku.

Otwarte warsztaty to jednak rozwiązanie tymczasowe, bo pomysłodawcy Warsztatu Miejskiego intensywnie poszukują stałego miejsca, które byłoby dostępne dla wszystkich chętnych.

Idealna byłaby hala, w której zmieściłyby się m.in. narzędzia takie jak młotki, piły, wiertarki czy imadła. Inicjatorzy powstania Warsztatu chcą, by stanęły tam nie tylko sprzęty, które zaczęli kompletować i stanowiska do pracy, ale również stoły i przestrzeń, w której można by organizować spotkania i warsztaty. Warsztat Miejski, który chcą stworzyć, ma pozwolić np. odnowić stare meble, uszyć coś lub naprawić sprzęt elektroniczny.

m-foltyniak

Ludzie są ważniejsi od narzędzi

– Chcemy, aby warsztat docierał do całej społeczności. Chcemy stworzyć stanowiska z różnymi narzędziami, warsztaty i przestrzeń do wymiany wiedzy i doświadczeń. Widzimy możliwość współpracy z początkującymi firmami (na przykład poprzez wypożyczenie sprzętu warsztatu aby zbudować prototyp) ? tłumaczy Rafał Bałaga, zaangażowany w tworzenie Warsztatu Miejskiego. Pomysłodawcy rozważają udostępnianie przestrzeni i narzędzi wszystkim zainteresowanym. – Wiele będzie zależeć od tego, na jakich zasadach uda nam się zdobyć lokal. Rozważamy abonament na jedno, dwa czy cztery nieograniczone wejścia w miesiącu, za jednorazową opłatą. Myślimy też o możliwości udostępniania warsztatu firmom w godzinach pracy ? wylicza Monika Januszek, jedna z pomysłodawczyń.

– Warsztat może również w części działać na zasadzie wspólnej komuny rzemieślniczej. Jeżeli oddam coś swojego do Warsztatu to będę mógł dzięki temu korzystać z innych urządzeń ? dodaje Wojciech Gawlik, członek grupy założycielskiej.

Warsztat Miejski w Gliwicach ma być miejscem, w którym będzie można skorzystać ze specjalistycznych narzędzi, by zrealizować swoje pomysły, ale również wziąć udział w warsztatach i nauczyć się majsterkować od podstaw.

Mimo, że miejsce dla majsterkowiczów jeszcze nie powstało, pomysł zdążył już zyskać grono zwolenników.

– Zebraliśmy dla Warsztatu dwie skrzynki narzędzi. W ciągu kilku miesięcy nasz fanpage zdobył blisko pół tysiąca polubień. To pomogło nam uwierzyć w słuszność tego, co robimy. Cały czas dostajemy wiadomości z poparciem i dobrym słowem, z propozycjami współpracy od innych organizacji, od osób które chcą z nami działać. Poza tym spotykamy się już w większym gronie i pracujemy nad wydarzeniami ? wylicza Magdalena Foltyniak z grupy założycielskiej.

Warsztat szuka swojego miejsca

Pomysł stworzenia przestrzeni dla działań w duchu ?makerskim? (opartym o ideę ?zrób to sam?, gdzie ludzie wytwarzają lub naprawiają przedmioty własnoręcznie) połączyła osoby z różnych środowisk. Grupę założycielską Warsztatu tworzą inżynierowie, informatycy, specjaliści z zakresu oprogramowania i projektowania usług, nauczycielka, animatorka kultury i trener kreatywności. Każdy ma nieco inną motywację, by stworzyć przestrzeń do działania: części marzy się miejsce, w którym będą mogli stworzyć przedmioty potrzebne do pracy lub prototypy nowych rozwiązań, innym brakuje miejsca by rozwijać swoje zainteresowania, jeszcze inni chcieliby dzielić się w takim miejscu swoim doświadczeniem, albo twórczo spędzać czas z dziećmi.

mat_bobola

Podczas spotkania sympatyków pomysłu okazało się, że o podobnym miejscu marzą również członkowie stowarzyszenia Centrum Inicjatyw Społecznych (jednego z najstarszych gliwickich stowarzyszeń, które za cel stawia sobie pomoc organizacjom i społecznikom w realizacji pomysłów). Ponieważ misją Centrum Inicjatyw Społecznych jest wspieranie oddolnych działań, dysponują pracownią, w której można organizować wybrane warsztaty, a członkom CIS również marzy się pobudzenie gliwiczan do tworzenia i przerabiania przedmiotów własnoręcznie, być może tym dwóm grupom pasjonatów uda się nawiązać współpracę i znaleźć miejsce, w którym Warsztat Miejski będzie mógł działać regularnie.

– To propozycja świeża, w tej chwili nie zdradzimy jeszcze szczegółów, ale może właśnie ta współpraca pozwoli nam zrobić kolejny krok ? komentuje Magdalena Foltyniak.

Katarzyna Kowińska

Zdj. 1 i 3 – M. Bobola, zdj. 2 M. Foltyniak.