Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club będzie gliwickim kandydatem w wyborach do Senatu, rekomendowanym przez unię prezydentów
Portal 24gliwice.pl, jako jedyne lokalne medium był obecny na warszawskiej prezentacji Obywateli do Senatu.
Obywatele odczarują Senat?
Umieją działać, potrafią rozmawiać i mają dosyć polityki naszpikowanej konfliktami. Od minionej soboty znamy już większość kandydatów do Senatu, którzy w wyścigu o mandat, będą reprezentować ruch Obywatele do Senatu, utworzony przez prezydentów największych polskich miast.
Z Gliwic wystartuje Marek Goliszewski, szef BCC, skupiającego indywidualnych przedsiębiorców.
W sobotnie przedpołudnie aula Wydziału Fizyki Politechniki Warszawskiej pękała w szwach. Frekwencja, jak na trwający wciąż sezon urlopowy nie powinna jednak zaskakiwać. Obywatelski ruch utworzony przez włodarzy miast, to nowa jakość na scenie politycznej. A interesująca dlatego, że choć chce w polityce uczestniczyć, to w walce o dobro obywatela, zamierza z niej zrezygnować.
– Nasi kandydaci to drużyna profesjonalistów, każdy z nich udowodnił, że twórczo potrafi zmieniać rzeczywistość – przekonuje prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, który wespół rządzącym Krakowem, Jackiem Majchrowskim jest jednym z inicjatorów ruchu obywatelskiego.
W Warszawie, z powodów zdrowotnych zabrakło prezydenta Gliwic, Zygmunta Frankiewicza. Kandydat z okręgu gliwickiego, Marek Goliszewski wyszedł na scenę do prezentacji w towarzystwie… Andrzeja Dziuby, prezydenta Tychów. Okazało się bowiem, że kandydat z okręgu tysko-mysłowickiego, socjolog, profesor Marek Szczepański, również do stolicy nie przyjechał.
– Marka Goliszewskiego znam i bardzo cenię, więc nie widzę powodu, byśmy mieli wchodzić na scenę osobno. Mogę przy tej okazji pogratulować Gliwicom tak znakomitego kandydata – zaznaczył Andrzej Dziuba.
Goliszewski w swoim wystąpieniu nie szczędził cierpkich słów pod adresem rządzących.
– PO i PiS mocują się ze sobą, zapominając o zwykłych ludziach, którzy kiedyś przecież obdarzyli ich zaufaniem. Jedni i drudzy chyba nie za bardzo zdają sobie sprawę z tego, co się w ogóle dzieje w Polsce. Tymczasem mamy 780 miliardów złotych długu publicznego, głos pracodawców się ignoruje, bezrobocie zaczyna galopować i tylko czekać, aż ludzie wyjdą na ulice. Marzy nam się silna gospodarczo Polska, a mamy przestarzałe elektrownie, nie mamy dróg i autostrad, snujemy wizje o superszybkich pociągach, a mamy raptem 7 procent trakcji, po której mogłyby się poruszać – wyliczał gospodarcze niedoróbki kandydat z okręgu gliwickiego.
Business Centre Club, którym od 1991 roku kieruje Marek Goliszewski jest organizacją skupiającą indywidualnych przedsiębiorców. Zrzesza ponad 1200, głównie prywatnych firm, reprezentowanych przez blisko 2000 przedsiębiorców. BCC koncentruje się na działaniach lobbingowych, a celem jest rozwój polskiej gospodarki.
Wielu z tych, którzy do auli Politechniki przyszli, by zobaczyć kandydatów rekomendowanych przez ruch prezydencki argumentowało, że przynajmniej na razie, to jedyna alternatywa dla zniechęconych wymianą policzków pomiędzy PO a PiS-em, które dawno ich zdaniem zapomniały o potrzebach zwykłych ludzi.
– Partia rządząca i największe ugrupowanie opozycyjne są bardziej zajęte sobą niż nami. Lewica i ludowcy są zbyt słabi i rozbici. Obywatele do Senatu wyłaniają się, jako naturalni kandydaci, wolni od układów, przy okazji dają nadzieję na odczarowanie Senatu, jako wyższej izby Parlamentu, której zadania i funkcje nie wszyscy rozumieją – mówiono w kuluarach.
Obywatele do Senatu chcą wystawić kandydatów w około 60 na 100 okręgach wyborczych. Liczą na 22 mandaty.
Marcin Król
Pod koniec tygodnia Marek Goliszewski będzie gościem studia 24gliwice i wystąpi w programie „Gość Dnia”.