„Nietoperze, ptaki – wierzę!”, „Wilcze Doły – ratujmy!” – m.in. pod takimi hasłami uczestnicy Marszu Nierówności przeszli w środę z gliwickiego Rynku pod budynek Urzędu Miejskiego.
Aktywiści i sympatycy inicjatywy „Ratujmy Wilcze Doły” domagali się rzetelnej debaty z władzami miasta na temat inwestycji na potoku Wójtowianka, która według nich została źle zaprojektowana.
Wydarzenie rozpoczęło się po godz. 17:00 na płycie Rynku, gdzie wśród dźwięków muzyki rozdano zgromadzonym zielone balony i nalepki z zielonym liściem. Kilka osób przebrało się za nietoperze, inni mieli zielone elementy garderoby.
– Jesteśmy trochę źli, bo mamy naprawdę sporo argumentów, ekspertyz i nawet nie jesteśmy w stanie skłonić władz naszego miasta, żeby w czasie sesji Rady Miasta odbyła się debata na ten temat – mówił Jakub Słupski ze stowarzyszenia Miasto Ogród.
W eskorcie policji i straży miejskiej uczestnicy przemaszerowali wzdłuż ul. Zwycięstwa.
Pod budynkiem magistratu rozwinięto transparenty. Rozpoczął się happening polegający na ubraniu faunów z fontanny w zielone okrycia z napisem „Ratuję Wilcze Doły”.
Strona społeczna uważa, że podczas projektowania inwestycji popełniono błędy obliczeniowe, przyjęto nieprawidłowe parametry, a także nie uwzględniono występowania na obszarze przyszłej budowy chronionych gatunków ptaków oraz nietoperzy. Nie było im dane przedyskutować tego podczas ubiegłotygodniowej sesji Rady Miasta.
– W czasie sesji Rady Miasta Gliwice 24.09.2020 doszło do skandalicznego naruszenia zasad demokracji. Mieszkańcom odebrano prawo głosu tylko po to, żeby nie mogli wyjaśnić zarzutów wobec zawierającego żenujące błędy projektu zbiornika przeciwpowodziowego na Wilczych Dołach – projektu, który w przypadku realizacji może doprowadzić do strat sięgających 10mln złotych i zniszczyć unikalne tereny zielone, jedną z ostatnich nieprzekształconych ostoi przyrody w Gliwicach. To wszystko stało się z naruszeniem regulaminu Rady Miasta – napisali organizatorzy przemarszu w wydarzeniu na portalu facebook.com. Więcej o tym pisaliśmy w odrębnym artykule.
Nie pozwolimy, żeby „miejska partia” z Zygmuntem Frankiewiczem w nazwie lekceważyła uzasadnione obawy blisko 10.000 mieszkańców, którzy podpisali petycję w obronie Wilczych Dołów
– zaznaczali organizatorzy, którzy domagają się od władz miasta rzetelnej debaty z mieszkańcami oraz podjęcia dialogu w celu zmiany projektu zbiornika na racjonalny kosztowo i bardziej przyjazny dla przyrody i mieszkańców.
W Marszu Nierówności uczestniczyło ok. 100-150 osób.
(żms)
fot. 24gliwice.pl/ŻMS/ŁG