Brak zapowiadanego kandydata oraz wciąż niedziałająca strona internetowa – w tydzień po wielkim triumfie referendystów, przyszła pora na otrzeźwienie.
Wszyscy w OKR czekają na deklaracje partii, które jak dotąd uparcie milczą.
Spotkanie Obywatelskiego Komitetu Referendalnego, które miało miejsce w środku tygodnia, przyniosło kilka efektów. Jednak nie takich, jakich się powszechnie spodziewano.
– Powstał zespół prasowy, w którego skład wchodzi m.in. Andrzej Jarczewski i ja. Swoją pomoc zadeklarował nam również dziennikarz Dariusz Jezierski. Nowym pełnomocnikiem OKR został Andrzej Zarzycki – wyjaśnia roszady w obozie referendystów Andrzej Jarema-Suchorowski.
Zawiedzeni będą z pewnością ci, którzy liczyli na wskazanie konkretnego kandydata mającego być alternatywą dla urzędującego prezydenta Zygmunta Frankiewicza.
– Póki co, nie wyznaczamy żadnego kandydata – nie ukrywam, że czekaliśmy aż partie ujawnią swoich. Tak się jednak nie stało i nikt się nie zadeklarował. Nie chcę w tej chwili grać nazwiskami. Jesteśmy trochę w potrzasku – przyznaje Jarema-Suchorowski.
Taki impas nie powinien jednak dziwić.
Można bowiem przypuszczać, że partie z ogłoszeniem swoich ewentualnych kandydatów poczekają na wynik wrześniowego referendum. Inaczej interpretuje to Jarema-Suchorowski.
– Widać wyraźnie zachowanie przeciwnej strony, która oczernia członków OKR na każdym kroku. Potencjalni kandydaci nie chcą pewnie wychodzić przed szereg, by nie paść ofiarą pomówień – wyjaśnia rzecznik prasowy OKR.
Przypomnijmy, w ubiegły piątek, po przeliczeniu podpisów, komisarz wyborczy podjął decyzję o zwołaniu referendum ws. odwołania prezydenta Gliwic przed upływem kadencji.
Warto odnotować, że tego samego dnia, z funkcji pełnomocnika OKR zrezygnował Patryk Płuciennik, a kilka dni temu, swoją pomoc referendystom zadeklarował Dariusz Jezierski. Dziennikarz portalu Infoposter oraz nieistniejącej już „Gazety Gliwickiej” opublikował specjalne oświadczenie w tej sprawie link.
(mpp)