– Kiedy zmierzałem w ich pole karne, to miałem w głowie jedną myśl: ?Muszę teraz strzelić gola?. Powtarzałem sobie to w głowie – powiedział po sobotnim meczu z Arką Gdynia, Hebert, strzelec zwycięskiej bramki.
– To był bardzo trudny mecz… i oczywiście trochę szalony, jeśli chodzi o mnie. Nie wiem, jak to się dzieje, że ciągle coś dziwnego mi się przytrafia. Ponownie podarowałem rywalom karnego, ale chyba nie jest źle, bo znowu strzeliłem gola – mówił obrońca Piasta.
Arka – Gdynia – Piast Gliwice 1-2 (0-1)
0-1 – Badia, 18 min.
1-1 – Da Silva, 53 min.
1-2 – Hebert, 88 min.
Arka: Jałocha – Zbozień, Sołdecki, Marcjanik, Warcholak – Łukasiewicz, Marciniak (68. Hofbauer) – Bożok (85. Yussuff), Szwoch, Da Silva – Zjawiński (46. Abbott).
Piast: Szmatuła – Girdvainis, Sedlar, Hebert – Korun, Murawski (46. Szeliga) – Pietrowski, Badia (85. Masłowski), Mraz – Moskwik, Jankowski (73. Gotal).
więcej na: piast-gliwice.eu