– Nie wiem, nie słyszałem – To najczęstsze odpowiedzi, jakie mogliśmy usłyszeć od gliwiczan, których zapytaliśmy o trwające od kilku dni konsultacje w sprawie przystąpienia Gliwic do związku metropolitalnego.
Konsultacje rozpoczęły się w piątek, ale prawie nikt o tym nie wie. Z jednej strony może to świadczyć o ograniczonym zainteresowaniu mieszkańców tematami samorządowymi, z drugiej strony – niewystarczającą kampanią informacyjną miasta, a właściwie jej brakiem.
Konsultacjom, które pełnią jedynie rolę głosu doradczego (wynik nie jest wiążący) nie towarzyszy żadna dyskusja o korzyściach czy ewentualnych zagrożeniach wynikających z przystąpienia do związku metropolitalnego. Przeciętny mieszkaniec albo nie słyszał o tych planach, a jeśli nawet gdzieś usłyszał, niewiele o nich wie. Wśród kilkudziesięciu przepytanych przez nas w sondzie ulicznej osób, tylko kilka posiadało bardzo ogólną orientację na ten temat.
Przypomnijmy, w trwających w Gliwicach od 14 do 27 kwietnia konsultacjach Każdy mieszkaniec może odpowiedzieć na następujące pytanie:
„Czy jest Pani/Pan za wejściem miasta Gliwice w skład tworzonego na terenie województwa śląskiego związku metropolitalnego, o którym mowa w art. 1 ust.2 i 3 ustawy z dnia 9 marca 2017 o związku metropolitalnym w województwie śląskim?”
Konsultacje mają zasięg ogólnomiejski, tzn. mogą w nich wziąć udział wszyscy mieszkańcy miasta Gliwice. Konsultacje przeprowadza się w formie ankiety publicznej, w tym internetowej.
Każdy mieszkaniec może wyrazić swoją opinię w formie elektronicznej (poprzez wypełnienie formularza elektronicznego) albo papierowej (poprzez wypełnienie formularza papierowego).
Liczbę miast i gmin członkowskich przyszłego związku metropolitalnego szacuje się na 40. W jego ramach znalazłoby się 2,3 mln mieszkańców, a to powinno zagwarantować związkowi środki na poziomie 280-300 mln zł. Metropolia powinna powstać 1 lipca 2017 roku, a zacząć działać z początkiem 2018 roku.