Koparki, pracownicy budowlani, ogrodzenie terenu – na Wilczych Dołach w poniedziałek ruszyła budowa zbiornika retencyjnego. Legalność podejmowanych działań kwestionują społecznicy zaangażowani w obronę tego terenu.
Gdy wydawało się, że realizacja wzbudzającej duże emocje inwestycji, na długie tygodnie zostanie zamrożona w oczekiwaniu na prawne rozstrzygnięcia, wykonawca zbiornika na Wilczych Dołach rozpoczął pierwsze prace.
Przypomnijmy, inwestycja stanęła w miejscu kilkanaście miesięcy temu. W czerwcu 2020 roku miejska spółka Przedsiębiorstwo Remontów Ulic i Mostów S.A. (PRUiM) wygrała przetarg na budowę zbiornika i wystąpiła do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o wydanie zezwoleń na podjęcie prac (decyzje derogacyjne dotyczące płazów, gadów i ptaków). RDOŚ zgodę wyraził w marcu tego roku, ale strona społeczna odwołała się do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
MIASTO: NA RAZIE WYKONUJEMY PRACE PRZYGOTOWAWCZE
Jak dowiedzieliśmy się w Urzędzie, na razie podejmowane będą prace przygotowawcze. Postawione zostanie ogrodzenie, a wkrótce na teren wejdą archeolodzy. Dopiero później (za około kilka tygodni) mają ruszyć prace ziemne. Magistrat podkreśla, że na wszystkie wykonywane prace pozyskane są odpowiednie zgody. Udało się nam ustalić, że GDOŚ podtrzymał stanowisko RDOŚ w sprawie derogacji „na płazy”. Okazuje się jednak, że wciąż otwarta pozostaje kwestia drugiej, „ptasiej decyzji”.
– Spodziewamy się jej na przestrzeni tygodnia. Nie widzimy podstaw merytorycznych do jej odrzucenia – informuje Łukasz Oryszczak, rzecznik prasowy prezydenta Gliwic.
ZDROWE MIASTO: „TO DEWASTACJA CENNEGO EKOSYSTEMU”
Działanie miasta spotkało się z szybką reakcją społeczników i aktywistów zaangażowanych w obronę Wilczych Dołów.
– Chcemy podkreślić, że wykonawca nie uzyskał derogacji na niszczenie siedlisk chronionych gatunków ptaków, owadów i nietoperzy – czytamy w oświadczeniu Stowarzyszenia Zdrowe Miasto. – Dewastacja cennego ekosystemu bez potrzeby to absurd i rzecz niepotrzebna, szczególnie w sytuacji dostępnych rozwiązań alternatywnych – piszą.
Miasto odbija piłeczkę i tuż po rozpoczęciu prac opublikowało informację prasową na temat inwestycji.
– Procedury administracyjne wydłużyły przygotowania do realizacji inwestycji o ponad półtora roku
– czytamy w artykule. – Grupa mieszkańców, głównie z pobliskiego nowego osiedla złożyła ponad 50 pism, odwołań i protestów do różnych instytucji i organów. Żaden z tych podmiotów nie podważył prawidłowości działań miasta – piszą urzędnicy.
Społecznicy przekonują jednak, że rozpoczęcie budowy to nie tylko kwestia wydania „decyzji ptasiej”, ale też konieczność wystąpienia przez wykonawcę o kolejne zezwolenie.
– Ekspertyzy przyrodników potwierdziły występowanie na Wilczych Dołach siedlisk m.in. chronionych nietoperzy i owadów
– komentuje Jakub Słupski z grupy Ratujmy Wilcze Doły. – Dokumenty te sporządzili niezależni naukowcy z dużym dorobkiem na podstawie wielokrotnych wizyt w terenie – podkreśla i zarzuca miastu, że w oficjalnych komunikatach pomija głos gliwiczan, którzy podpisali petycję przeciwko budowie zbiornika. – Zamiast tego mowa jest o grupce mieszkańców i przypisywanie oddolnym działaniom nieczystych intencji – dodaje.
ZBIORNIK NA WILCZYCH DOŁACH – KTO ZA, KTO PRZECIW?
Petycja przeciwko budowie zbiornika retencyjnego podpisana została przez 10 tysięcy osób. Projekt negatywnie zaopiniowany został także przez rady dzielnic Sikornik i Wójtowa Wieś. Ta druga, zawnioskowała jednocześnie o utworzenie na Wilczych Dołach miejskiego parku o funkcjach małej retencji.
Magistrat powołuje się jednak na przeprowadzone w ubiegłym roku badania opinii publicznej. Jak informują urzędnicy, ponad 70% gliwiczan biorących udział w badaniu poparło budowę zbiornika przeciwpowodziowego przy założeniu, „że będzie to obiekt spełniający funkcje rekreacyjne, na terenie którego będzie dominowała zieleń”.
JAK MA WYGLĄDAĆ ZBIORNIK NA WILCZYCH DOŁACH?
Inwestycja zajmie około 10 hektarów. Docelowo w 70% teren zbiornika ma pokrywać zieleń (elementy betonowe szacowane są na 1,3% całości). Równolegle do budowy infrastruktury wykonywane ma być zagospodarowanie terenu na podstawie projektu Pracowni 44STO.
Na terenie objętym inwestycją przewidziano miejsca wypoczynku i różne elementy małej architektury – m.in. ławki, leżaki, specjalne podesty z miejscami do siedzenia i plenerowymi meblami, wiatę czy stoliki piknikowe. Zaprojektowano plac zabaw i siłownię. Wykorzystane mają zostać materiały nawiązujące do naturalnego charakteru całego otoczenia – drewno, kamienie, wiklina.
Budowa zbiornika retencyjnego ma kosztować około 16,5 mln zł, z tego 85% zostanie pokryte ze środków unijnych. Wstępna data zakończenia inwestycji (wraz z elementami małej architektury) to koniec 2022 roku.
(msz)
wizualizacje: UM Gliwice