Jedni ludzie wyrzucają zwierzęta z samochodu lub przywiązują sznurem do drzewa, inni bezinteresownie przygarniają sieroty, dają im bezpieczny kąt i miłość.
Tak jak pani Ania, która stworzyła dla kotów, tych niechcianych i skrzywdzonych, przytulisko, gdzie w spokoju czekają na nowego właściciela.
Nie trzeba być wnikliwym obserwatorem, by zauważyć że koty mieszkające u pani Ani są tu szczęśliwe. Mają wszystko czego im potrzeba – jedzenie, miejsce do spania, ogródek. Wiele z nich jest tu na chwilę, dopóki nie znajdzie się nowy, kochający opiekun.
[flashvideo file=”http://24gliwice.pl/tv/20120808_przytulisko.flv” /]Realizacja: Katarzyna Klimek, Łukasz Gawin.Taki jest bowiem cel przytuliska – znaleźć zwierzakom nowy dom.
Pod swoją opieką pani Ania ma około 40 kotów, m.in. Bleki. To kot, który przeżył życiową tragedię, bo po 6 latach właściciel zdecydował, że nie chce mieć dłużej zwierzęcia i pozbył się kotki.
– Przez pół roku leczyłam ją z traumy- jadła, spała i robiła swoje potrzeby fizjologiczne pod kołdrą. Czuła się niechciana – tak bardzo kochała tych ludzi, długo nie mogła dojść do siebie – opowiada pani Ania.
Warto pomóc pani Ani, czy to kupując karmę czy ofiarowując ciepły koc lub legowisko dla kota.
Gdy ktoś nie ma możliwości przygarnięcia zwierzaka, może się nim zaopiekować wirtualnie – wspomagać finansowo, a nawet odwiedzać od czasu do czasu wybranego kota.
Pani Ania współpracuje z gliwickim oddziałem Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i właśnie poprzez tę organizację można pomagać jej podopiecznym.
Pomóc pani Ani lub skontaktować się z nią można za pośrednictwem Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Numery kontaktowe: 505 299 686, 32/ 775 01 78.