Bywały różne koncepcje na miejskiego Sylwestra w Gliwicach. Mieliśmy więc koncerty na placu Krakowskim, namioty taneczne z muzyką DJ, była też impreza w hali Arena Gliwice, a także pokazy fajerwerków. Niestety, w tym roku miasto nie przewiduje żadnych atrakcji.
Trzeba przyznać, że – w zależności od rozmachu organizowanych atrakcji – na wydarzenia te przychodziła najczęściej umiarkowana liczba mieszkańców. Wyjątek stanowi Sylwester w hali przy ulicy Akademickiej, gdzie wystąpiła m.in. Reni Jusis (2018/2019).
Sporym zainteresowaniem cieszyła się też impreza rok później. Tę zorganizowano na placu Krakowskim niemal na ostatnią chwilę. Ustępujące władze miasta, ze względu na objęcie przez prezydenta Zygmunta Frankiewicza mandatu senatora, zarządziły, że Sylwestra miejskiego nie będzie.
Następca – pełniący obowiązki prezydenta miasta do czasu uzupełniających wyborów Janusz Moszyński – postanowił, że koncerty na placu Krakowskim jednak się odbędą. Później rozpoczęła się pandemia, która uniemożliwiała wszelkie masowe aktywności.
Dopiero na przełomie 2021 i 2022 roku miasto podjęło się organizacji Sylwestra, jednak już bez zapraszania muzycznych gwiazd. Odbył się pokaz pirotechniczny i laser show.
Co z miejską imprezą w tym roku?
– Nie, nie planujemy. Oczywiście z powodu okoliczności, ale też trzeba powiedzieć że miejskie sylwestry w Gliwicach w ostatnich latach cieszyły się coraz mniejszą popularnością. Z pewnością odpowiednio duże wydarzenie z gwiazdorską obsadą mogłoby przyciągnąć tłumy, koszty organizacji takiego przedsięwzięcia byłby jednak gigantyczne. A tak się składa, że regularnie w naszym regionie organizowany jest ten czy inny „Sylwester marzeń”, z którym nie ma sensu konkurować za miejskie środki – wyjaśnia Łukasz Oryszczak, rzecznik prezydenta Gliwic.
(żms)
fot. główne: Mosquidron