Macie już plany na 31 grudnia? Za 40 zł od osoby można zakupić wejściówkę na miejskiego sylwestra pod dachem, w hali PreZero Arena Gliwice. – To o wiele wygodniejsza i przyjemniejsza forma na spędzenie zimowego wieczoru niż koncert plenerowy – mówi rzecznik prezydenta Gliwic.
Wydarzenie organizuje Centrum Kultury Victoria. Bilety trafiły już do sprzedaży. Będzie to druga sylwestrowa impreza w tym obiekcie, jaką zorganizowano od momentu jego otwarcia – pierwsza odbyła się 31 grudnia 2018 roku.
– Świetna muzyka, rozmowy do białego rana przy kuchennym stole, toast o północy ze znajomymi – taki mamy przepis na najlepszą imprezę w mieście. W salonie i małym pokoju będą tańce do białego rana, w sypialni – strefa gier (nie tylko planszowych) i flirtu, a w ogrodzie – garden party. Taką imprezę trzeba uwiecznić, więc wytapetujemy naszą giga chatę specjalną (foto) tapetą – zapowiada CK Victoria.
Taneczną muzykę zapewnią: formacja Rat Kru – duet balansujący na granicy sztuki i kiczu, tworzy muzykę techno-rap, odwołując się do brzmień muzyki klubowej lat 90; Mike Rif & Cubania – kubański wokalista i jego zespół, grający tradycyjne kubańskie brzmienia i aktualne hity latino; DJ BABA – rezydent śląskiej aglomeracji, który sięgnie po dyskotekowe hity od lat 80. do współczesności, a także DJ Tigre – mieszanka tropikalnych rytmów prosto z Dominikany.
– Bawić będziemy się od godziny 20:00 (31 grudnia) do godziny 3.00. O północy – drink na toast i niespodzianka – dodają organizatorzy. Powyższe atrakcje to podobno nie wszystko – CK Victoria zapowiada, że informacje o kolejnych będzie zamieszczać w miarę zbliżania się do terminu imprezy.
Format otwartych sylwestrów dla wszystkich odszedł w zapomnienie?
Miejskie sylwestry w poszczególnych latach cieszyły się zmiennym zainteresowaniem mieszkańców – w zależności rzecz jasna od tego, co przygotowano. Ostatnią imprezę otwartą z prawdziwego zdarzenia zorganizowano na przywitanie 2020 roku na placu Krakowskim, gdzie na scenie wystąpili Sidney Polak i Joka, ściągając w to miejsce rzeszę ludzi. Kolejne tego rodzaju wydarzenie uniemożliwiła pandemia, rok później przygotowano pokaz fajerwerków i laserowe show, a ostatnio… nic. Gliwiczanie sami spontanicznie zorganizowali imprezę na gliwickim rynku.
Była muzyka i tańce, wspólne odliczanie do północy, a potem toasty i życzenia. Być może to, bądź co bądź, dosyć kameralne miejsce, gdzie co roku odbywa się z powodzeniem np. finał WOŚP, byłoby lepsze na tego rodzaju wydarzenia, niż dużo większy plac Krakowski.
W tym roku miasto ma ofertę dla mieszkańców, ale postawiło na inny format Sylwestra.
– Zdecydowaliśmy się na organizację miejskiej imprezy sylwestrowej „pod dachem” z racji tego, że jest to o wiele wygodniejsza i przyjemniejsza forma na spędzenie tego (zimowego) wieczoru niż koncert plenerowy. Tym bardziej, że trudno konkurować atrakcyjnością takiego miejskiego koncertu z dużymi (i bardzo drogimi) imprezami organizowanymi przez ogólnopolskie telewizje. Miłośnicy tego typu wydarzeń, będą mieli zapewne, jak w latach ubiegłych okazję wzięcia udziału w takim wydarzeniu w niedalekim Parku Śląskim w Chorzowie – mówi Łukasz Oryszczak, rzecznik prezydenta Gliwic.
Chcieliśmy zaproponować gliwiczanom alternatywę. PreZero Arena jako miejsce takiej imprezy jest oczywista z uwagi na to ilu gości może pomieścić. Impreza będzie biletowana, ale cena (zwłaszcza w porównaniu z komercyjnymi balami sylwestrowymi) jest przystępna, tym bardziej, że wliczono w nią lampkę szampana do tradycyjnego toastu
– dodaje.
– Część mieszkańców (zwłaszcza młodszych) przy różnych okazjach zwraca uwagę, że w Gliwicach brakuje miejsc gdzie można potańczyć. Skoro więc mamy w Gliwicach nową instytucję kultury – CK Victoria (która organizuje bardzo popularne Silent Disco czy Prywatki w Bojkowie) oraz obiekt taki jak PreZero Arena Gliwice, to mamy nadzieję, że oferta sylwestrowa jaką obydwa te podmioty przygotowały w tym roku trafi w oczekiwania mieszkańców – podsumowuje rzecznik prezydenta Gliwic.
(żms)
fot. Grzegorz Ożga, Mosquidron