Donald Tusk zapowiedział w kampanii utworzenie Ministerstwa Przemysłu na Śląsku. Z ostatnich wypowiedzi polityków wynika, że siedziba ministerstwa wcale nie musi zostać zlokalizowana w Katowicach, a wśród potencjalnych lokalizacji coraz częściej pojawiają się Gliwice. Władze miasta są na tak.
– Decyzje dotyczące Śląska będą zapadały na Śląsku (…) Śląsk może być przemysłowym sercem Polski i Europy, nie ma żadnego powodu, aby ludzie, którzy będą współpodejmować decyzje i pomagać w rozwoju przemysłu, patrzyli z oddali – mówił w kampanii Donald Tusk.
Wkrótce po wyborach stanowisko lidera KO potwierdził Marek Gzik. W rozmowie z Radiem Piekary określił szansę na przeniesienie ministerstwa na Śląsk jako „pewną”.
– To nie jest tylko kwestia, że tu jest ministerstwo i z tym związana cała logistyka, infrastruktura, którą trzeba przygotować, ale takie ministerstwo będzie promieniować z województwa śląskiego na cały kraj. Jesteśmy województwem najbardziej zurbanizowanym, dostarczającym pod względem produkcji najwięcej PKB w naszym państwie – mówił nowo wybrany poseł.
W środę w tym samym radiu posłanka Marta Golbik zaznaczyła, że jej zdaniem ministerstwo nie powinno powstać w Katowicach.
– Ja bym takie ministerstwo umieściła w jednym z innych fantastycznych miast, które są na Śląsku: Gliwice, Bytom, Zabrze. Proszę zwrócić uwagę na doskonałe skomunikowanie Gliwic na skrzyżowaniu dwóch autostrad – mówiła.
Magistrat: „Bez fałszywej skromności, Gliwice to doskonałe miejsce na nową siedzibę Ministerstwa Przemysłu”
Władze Gliwic zapytane o medialne spekulacje, pozytywnie odnoszą się do pojawiających się plotek.
– Nasze miasto jest jednym z krajowych liderów produkcji przemysłowej, mamy doskonałą lokalizację, sieć transportową oraz, a może przede wszystkim kadry. W końcu to nasze miasto jest siedzibą Politechniki Śląskiej od dziesięcioleci kształcącej kadrę zarządzającą śląskim (i nie tylko śląskim) przemysłem – mówi Łukasz Oryszczak, rzecznik prasowy prezydenta Gliwic.
Bez fałszywej skromności można więc powiedzieć, że Gliwice to doskonałe miejsce na nową siedzibę ministerstwa przemysłu, niemniej trzymamy kciuki przede wszystkim za realizację deklaracji premiera Tuska. Jeśli dojdzie do utworzenia ministerstwa przemysłu w którymkolwiek z miast naszej konurbacji, będzie to sukces wszystkich, w tym Gliwic
– dodaje.
Oryszczak podkreśla, że o potrzebie decentralizacji polegającej na lokowaniu ministerstw poza Warszawą gliwiccy samorządowcy mówili od lat.
– Ma to sens nie tylko w zakresie stymulowania bardziej zrównoważonego rozwoju kraju, ale również może bardzo pozytywnie wpłynąć na funkcjonowanie administracji rządowej. Cieszy nas więc, że temat trafił w końcu do świadomości i deklaracji najważniejszych krajowych polityków – podsumowuje rzecznik prezydenta.
Według oficjalnych informacji, na razie z Gliwicami nikt nie konsultował pomysłu utworzenia ministerstwa. Być może wpływ na ostateczną decyzję przyszłego rządu (zakładając, że utworzy go obecna opozycja) będą miały starania gliwickiej reprezentacji w parlamencie. A ta w tej kadencji jest wyjątkowo silnie obsadzona. Gliwice mają na Wiejskiej pięciu przedstawicieli i po Sosnowcu to najwyższa reprezentacja w województwie. Z ramienia KO w Sejmie zasiadają gliwiczanie: Borys Budka, Marta Golbik, Marek Gzik, a w Senacie startujący ze swojego komitetu Zygmunt Frankiewicz. PiS w Sejmie ma tylko jednego przedstawiciela z Gliwic, ale jest nim jeden z najsilniejszych polityków partii w regionie: były wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.
Michał Szewczyk
Fot. Tytułowe zdjęcie przedstawiające fragment odnowionej siedziby Dyrekcji dawnej Huty przy ul. Hlubka ma wyłącznie charakter ilustracyjny. Redakcja nie posiada żadnych informacji, jakoby to w tym budynku miałoby się znaleźć ministerstwo. Sami jednak przyznacie, skojarzenie ministerstwa z tym reprezentacyjnym gmachem w centrum przychodzi na myśl automatycznie…