W naszym mieście mieszka i tworzy muzykę artystka, której kariera z dnia na dzień nabiera oszałamiającego tempa.
Wywiady, koncerty, prace nad kolejnymi singlami i teledyskami ? marzenia 22 letniej gliwiczanki spełniają się tak szybko, że sama momentami nie wierzy w to, co się dzieje w jej życiu.
Od miesiąca jej najnowszy singiel ?Pośród traw? utrzymuje się w czołówce listy przebojów Polskiego Radia RDC, a w poniedziałek Erith otrzymała Nagrodę Marszałka Województwa Śląskiego dla młodych twórców za osiągnięcia w dziedzinie muzyki!
Erith wnosi do muzyki electropop coś zupełnie nowego. Podczas koncertów, największe wrażenie na publiczności sprawia fakt, że gliwiczanka jednocześnie śpiewa, gra, tańczy, a do tego wszystkiego sama kontroluje poziomy poszczególnych instrumentów. Jej sceniczny image, kosmiczne ruchy i hipisowskie historie, które opowiada pomiędzy piosenkami sprawiają, że Erith naprawdę wyróżnia się w branży. Dziennikarze muzyczni doszukują się w jej magicznej muzyce wielu inspiracji kulturą azjatycką, a samą artystkę porównują m.in. do Grimes, Björk i Fever Ray.
Ten rok był dla Erith bardzo pracowity. Zagrała blisko sto koncertów klubowych, wśród których znalazły się supporty przed takim muzykami, jak Julia Marcell, The Dumplings i Xxanaxx. Erith przyznaje, że bardzo lubi występować przed gwiazdą wieczoru, ale czuje wówczas presję ze strony publiczności.
– Wiem, że ludzie usłyszą mnie po raz pierwszy i będą oceniać? Faktycznie tak się dzieje, ale reakcje dotychczas były zawsze tak pozytywne, że już nie mogę się doczekać kolejnych podobnych okazji – mówi.
Do tej pory wystąpiła m.in. na Ars Cameralis, Spring Break, Europejskie Targi Muzyczne CJG i Soundrive Festival. Ze swoją muzyką dotarła również nad Balaton, gdzie reprezentowała Polskę podczas Europejskiej edycji Samsara festiwalu ? jednego z największych światowych festiwali skupiających fanów muzyki psychodelicznej.
Nie ma nad sobą żadnej wielkiej wytwórni, ani agencji artystycznej. Od samego początku o wszystkie sprawy organizacyjne dba jej menedżer. W jednym z ostatnich wywiadów Erith przyznała:
– Czuję jakby na moich plecach były ręce, które cały czas pchają mnie do przodu. Trzeba wierzyć w marzenia i nie poddawać się – podkreśla.
Jej sukces jest dowodem na to, że aby zaistnieć w branży muzycznej nie trzeba mieć dostępu do profesjonalnego studia i ogromnego budżetu promocyjnego. Gdy na rynku pojawia się nowy, ciekawy projekt muzyczny, bardzo szybko pojawią się też ludzie, którzy będę chcieli pomóc. Dzięki temu Erith ma duże szanse, aby pozostać niezależną artystką, która w przyszłości jeszcze przyniesie naszemu miastu wiele powodów do dumy! Jej najważniejsze koncertowe cele to Open?er, Tauron Nowa Muzyka i Off festiwal. Bardzo możliwe, że otrzymanie Nagrody Marszałka Woj. Śląskiego może jej pomóc zwrócić uwagę organizatorów tych imprez – szczególnie dwóch ostatnich, które odbywają się corocznie w Katowicach.
Przypominamy archiwalną rozmowę z zeszłego roku: