Nauczyciele z Gliwic będą strajkować przeciwko reformie edukacji. „Władza nie konsultuje się z obywatelami”

31 marca w placówkach edukacyjnych na terenie całego kraju będą strajkować nauczyciele. Nie we wszystkich, bo niektóre placówki i przedszkola nie przyłączą się do protestów. Nie oznacza to jednak, że tego dnia dzieci będą musiały pozostać w domach.

Członkowie Związku Nauczycielstwa zbierają podpisy pod pomysłem przeprowadzenia powszechnego referendum dotyczącego wprowadzanej reformy edukacji. W minioną sobotę można ich było spotkać w centrum Handlowym Forum w Gliwicach, gdzie mieli swoje stanowisko.

Działacze ZNP szykują się też do zbliżającego się strajku generalnego, zaplanowanego na 31 marca w 13 gliwickich placówkach szkolnych, które zadeklarowały chęć wzięcia w nim udziału. Wśród nich nie ma części przedszkoli, które reforma dotyka w najmniejszym stopniu. Dokładna lista strajkujących placówek nie została jeszcze podana do publicznej wiadomości.

W dniu strajku dzieci mogą przyjść do szkoły, rodzice nie muszą się więc niczego obawiać. Będzie zapewniona opieka nad nimi, natomiast nie będą prowadzone zajęcia wynikające z normalnego programu nauczania

– skomentował Dariusz Postek z gliwickiego oddziału ZNP.

31 marca nauczyciele zamierzają być na terenie placówki, ale nie będą w tym dniu świadczyć pracy. Strajk dotyczy też problemów płacowych. Jak mówią Związkowcy, od 2012 roku nie było żadnych podwyżek, za co odpowiadają również poprzedni rządzący.

– Przy okazji reformy nie założono dla nas podwyżek, chociaż minister Zalewska twierdzi, że podwyżki są. Nie – to rewaloryzacja. To 40 złotych dla dyplomowanego nauczyciela – dodaje Dariusz Postek.

[perfectpullquote align=”full” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Nauczyciele są zdecydowani zablokować wprowadzanie reformy. Uważają, że jest źle przygotowana i spowoduje chaos w polskich szkołach. Powołują się także na brak podstaw programowych.[/perfectpullquote]

– Referendum ma dać wyraz temu, że jesteśmy zdeterminowani i że to co się aktualnie dzieje nam się nie podoba. Chcemy też pokazać, że nie podoba się to również społeczeństwu – wyjaśnia działacz ZNP.

Tymczasem, według rzecznika rządu Rafała Bochenka, 60% Polaków chce likwidacji gimnazjów. Przeprowadzenie powszechnego głosowania dałoby rzeczywisty obraz, jakie są nastroje społeczne. Nie jest jednak pewne, czy obecnie rządzący będą chcieli do niego dopuścić.

To nam zobrazuje – żeby społeczeństwo zobaczyło, że władza nie konsultuje tego (reformy edukacji, przyp. red.) z obywatelami, a przede wszystkim z rodzicami

– przewiduje Dariusz Postek – Teraz dopiero zaczynają się spotkania w szkołach, kiedy ta ustawa jest już podpisana.

Zgodnie z przygotowaną ustawą, obecnie istniejące szkoły mają zostać zastąpione przez: 8-letnią szkołę podstawową, 4-letnie liceum ogólnokształcące, 5-letnie technikum, dwustopniowe szkoły branżowe i szkoły policealne; gimnazja zaś zostaną zlikwidowane. Zmiany te mają być wdrażane stopniowo począwszy od roku szkolnego 2017/2018.

Gliwice początkiem roku opracowały plan nowej sieci szkół, która zacznie być rzeczywista już od roku szkolnego 2017/18. Pisaliśmy o tym w artykule dostępnym tu.

Żaneta Mrozek-Siewierska