Do redakcji zadzwoniła Czytelniczka i poruszyła sprawę psów chodzących bez smyczy.
– Właściciele tych zwierząt nie zdają sobie chyba sprawy z tego, że każde zwierze może być niebezpieczne. Nawet takie, które na co dzień wydaje się łagodne. Może by stworzyć w jakimś parku wybieg dla zwierząt? – pyta Pani Marta.Jest szansa, że w Gliwicach powstanie „Psi skwer”
Psów chodzących bez smyczy nie brakuje, w parkach, na osiedlach, po ulicach w centrum miasta. Do poważnych pogryzień dochodzi na szczęście rzadko, ale i one się zdarzają.
– Psy mogą się zachowywać agresywnie nie tylko w stosunku do ludzi obcych ale również do swoich właścicieli – mówi Marek Słomski z gliwickiej policji. Można by tu przypomnieć sytuację, która miała miejsce kilka lat temu nad jeziorem w Czechowicach. Pies rzucił się na swojego pana, interweniować musiała policja.
Częściej dochodzi jednak do niegroźnych wypadków, takich jak zadrapania czy lekkie ugryzienia, których poszkodowani w ogóle nie zgłaszają.
Właściciele psów mają obowiązek prowadzenia zwierząt na smyczy dlatego też, gdy widzimy agresywnego psa biegającego bez smyczy i kagańca, dzwońmy na Straż Miejską, która może taką osobę ukarać mandatem.
– Od 1 września do 30 października strażnicy miejscy podjęli łącznie 95 interwencji wobec osób, które nie zachowały należytych środków ostrożności przy trzymaniu zwierząt, 6 osób ukarano
mandatami karnymi w kwotach od 50 do 100 zł (łącznie nałożono mandatów na 350 zł), 87 osób pouczono, a w 2 przypadkach sporządzono wnioski o ukaranie do Sądu – informuje st. strażnik Piotr Krzywonos, rzecznik gliwickiej Straży Miejskiej. Podobnie z interwencjami jest w tym miesiącu.
– Jeśli mamy psa, który potrzebuje pobiegać, nie spuszczajmy go ze smyczy tylko kupmy mu długą smycz treningową – radzi Barbara Malinowska, kierownik gliwickiego schroniska. – Nie przywiązujmy też psa na smyczy przy sklepie. W każdej chwili zwierze może się z niej zerwać i ucieć. Ponadto, taki pies traktowany jest jako bezpański.
Pani Marta apeluje do mieszkańców – trzymajmy naszych pupili na smyczy, dzięki temu zadbamy o bezpieczeństwo i dobre samopoczucie innych mieszkańców. Być może stworzenie wybiegu dla psów, które potrzebują ruchu byłoby rozwiązaniem?
– Na terenie miasta nie ma specjalnie wytyczonego i oznakowanego miejsca dla psów, nie ma także zbyt wielu ograniczeń dotyczących zakazu ich wyprowadzania. Temat wybiegu dla psów był wielokrotnie poruszany oraz rozpatrywany – informuje Justyna Przybysz, rzeczniczka Miejskiego Zarządu Usług Komunalnych.
– W 2012 roku planujemy wykonanie projektu ?Psiego skweru? – dodaje Przybysz.
Katarzyna Klimek
Czy Państwa również denerwują psy chodzące bez smyczy? Czy często obserwujecie Państwo taką sytuację? Czy przydałby się w którymś z parków wybieg dla psów?