Wbrew wcześniejszym zapowiedziom gliwickiego magistratu, szykuje się podwyżka stawek za odpady komunalne. Proponowane przez prezydenta zmiany najbardziej odczują mieszkańcy, którzy nie segregują śmieci. Opozycja zastanawia się, czy nie dopuścić do gry mniejszych firm, poprzez podział miasta na tzw. sektory.
O tym, że konsorcjum gliwickiego i tarnogórskiego Remondisu, które do 2017 będzie odbierało odpady w Gliwicach, zażądało za swoje usługi znacznie więcej, informowaliśmy w maju. Wtedy też magistrat zapewniał, że wzrostu cen w „śmieciowym” cenniku nie będzie, a 7-milionowa różnica miała zostać pokryta z podatków. Teraz okazuje się, że od października gliwiczan jednak czekają podwyżki. W przypadku śmieci niesegregowanych różnica będzie spora – w podstawowym wariancie z 45 do 76 groszy za metr kw. Co na to magistrat?
– Faktycznie, podwyżki jednak będą. Możliwe, że w takim kształcie, w jakim zaproponowaliśmy radnym. Skąd zmiana stanowiska? Był po prostu za duży rozstrzał w cenie. Proszę też pamiętać, że Remondis, odpowiadając na potrzeby mieszkańców, rozszerzył zakres swoich usług. Pojawi się więcej pojemników, częstszy będzie odbiór śmieci wielkogabarytowych – wylicza Marek Jarzębowski, rzecznik prezydenta Gliwic.
Teoretycznie, ostateczne zdanie mają radni, którzy na najbliższej sesji mogą odrzucić prezydenckie propozycje. Jednak przy obecnym układzie sił w radzie, nikt nie ma wątpliwości, że projekt uchwały zostanie przyjęty.
– Mam nadzieję, że radni wezmą pod uwagę obecną sytuację i wymóg ustawy. Gmina nie może dopłacać lub zarabiać na wywozie śmieci, wszystko musi się bilansować – dodaje Jarzębowski.
W Gliwicach kwota za wywóz śmieci naliczania jest od metra kwadratowego nieruchomości. Zatem właściciel lokalu o powierzchni np. 65 metrów kw. przed podwyżką płacił miesięcznie 19 zł za odpady segregowane. Po tegorocznej podwyżce będzie płacił już 24,30 zł. Efekty planowanej podwyżki drastyczniej prezentują się w przypadku odpadów niesegregowanych. Dla 65-metrowego lokalu miesięczna opłata wzrośnie z 28,50 zł aż do 48,60 zł.
Intencje miasta są jasne. Tak dotkliwe podwyżki mają na celu znaczne zmniejszenie odsetka mieszkańców, którzy jeszcze nie segregują śmieci.
– Należy dążyć do sytuacji, w której wszyscy mieszkańcy naszego miasta będą segregować odpady, a dotychczasowa nieduża różnica w wysokości opłaty w przypadku selektywnego lub
nieselektywnego gromadzenia odpadów nie zachęcała mieszkańców do segregacji – czytamy w uzasadnieniu uchwały.
Jak do propozycji miasta ustosunkują się radni największych klubów opozycyjnych?
– Zagłosuję na 'tak’. Niestety, te podwyżki to konieczność. Przecież wzrosły koszty przetargu, a ustawa jasno mówi, że gmina nie może dopłacać do wywozu śmieci. Analizowałem propozycje nowych stawek i stwierdzam, że nawet po tej podwyżce, gliwickie stawki będą wciąż stosunkowo niskie, w porównaniu do innych miast w naszym regionie. Mamy nadzieję, że po podniesieniu opłat mieszkańcy będą mieli spokój na kilka lat – mówi Marek Kopała, wiceprzewodniczący Rady Miasta (PiS).
Tajemnicą poliszynela jest, że obecnie rozpisywane przetargi przez magistrat praktycznie wykluczają wszystkie firmy poza Remondisem, który bez większych obaw może dyktować miastu zaporowe warunki. Ciekawym pomysłem, który dopuszczałby do gry mniejsze firmy, ze skromniejszym taborem, byłoby wydzielenie w Gliwicach kilku stref, obsługiwanych przez rożne podmioty.
– Nie wiem dlaczego prezydent miasta nie zaproponował podziału Gliwic na sektory, co umożliwiłoby udział w przetargu kilku mniejszym firmom. Byłaby wtedy konkurencja, która mogłaby spowodować lepszą jakość świadczonych usług oraz niższe koszty. Będę zatem głosował przeciwko uchwale podwyższającej opłaty za wywóz śmieci – tłumaczy Dominik Dragon, radny Platformy Obywatelskiej.
Michał Pac Pomarnacki
Śmieci za miedzą. Jak płacą w Zabrzu?
Od sierpnia zmiany w cenniku czekają także mieszkańców Zabrza, gdzie kwoty naliczane są od osoby zamieszkującej nieruchomość. Stawka dla tych, którzy segregują śmieci wzrośnie z 8,85 zł do 10 zł miesięcznie za osobę. Z kolei ci, którzy nie segregują zapłacą miesięcznie 15 zł za osobę, a nie 12,85 zł, jak było do tej pory.