Ciężarówkę po brzegi wyładowaną gnijącymi odpadami zatrzymali na autostradzie A4 w Gliwicach inspektorzy transportu drogowego. Ładunek wjechał do Polski z Niemiec.
Kierowca nie okazał inspektorom do kontroli niezbędnych dokumentów ani zezwolenia na międzynarodowe przemieszczanie odpadów. [perfectpullquote align=”full” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Kierowca posiadał jedynie informację wskazującą na odpad sklasyfikowany jako tworzywa sztuczne i guma, w rzeczywistości jednak przewożone były odpady komunalne.[/perfectpullquote]
Na miejsce kontroli inspektorzy wezwali przedstawicieli Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, którzy wspólnie z inspektorami dokonali oględzin pojazdu i ładunku.
Okazało się, że była to mieszanina odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych, puszek metalowych po napojach, kawałków papieru, drewna. Widoczne były inne odpady (rękawice robocze). Wydzielał się wyraźny zapach, charakterystyczny dla gnijących odpadów komunalnych.
– Podłoga pojazdu była mokra, z ładunku sączyła się ciecz, która spływała na ziemię. Gdzieniegdzie widoczne były białe robaki
– informują kontrolerzy
O nielegalnym transporcie zawiadomiono policję i prokuraturę, która wszczęła postępowanie w związku z popełnieniem przestępstwa nielegalnego przywozu odpadów do naszego kraju. Inspektorzy złożyli w sprawie obszerne zeznania. Powiadomiono też Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, który wszczął w sprawie stosowne czynności administracyjne.
Pojazd wraz z ładunkiem został skierowany na wyznaczony parking, gdzie zabezpieczono go do czasu rozstrzygnięcia sprawy.
Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego wszczął wobec polskiego przewoźnika postępowanie administracyjne. Przedsiębiorcy temu grozi kara wys. 10 tysięcy złotych. (info. WITD)