Od kilku dni w serwisie facebook.com można oglądać zdjęcia zniszczonych bannerów wyborczych należących do kandydatów na radnych kolejnej kadencji. W weekend policja ujęła na gorącym uczynku 27-letniego sprawcę dewastacji. Był z małoletnim synem.
13 października około godziny 1:00 w nocy patrolujący miasto policyjni wywiadowcy spostrzegli dwie osoby przecinające i szarpiące banery wyborcze, rozwieszone na płocie targowiska przy ul. Skowrońskiego. Policjanci natychmiast podjęli interwencję.
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Sprawcy nie zareagowali na wezwanie „stój, policja” i rozbiegli się w przeciwnych kierunkach.[/perfectpullquote]Dwaj funkcjonariusze rzucili się w pogoń za mężczyzną starszym z wyglądu, który uciekał w stronę ul. Chorzowskiej. Po prawie kilometrowym pieszym pościgu uciekinier został zatrzymany i obezwładniony – był niezwykle agresywny.
27-latek przyznał się do zdewastowania banerów i złożył obszerne wyjaśnienia. Obecnie śledczy z II komisariatu prowadzą intensywne czynności procesowe. Trwa wycena zniszczeń. Sprawa należy do rozwojowych.
Okazało się też, że za zatrzymanym przez policjantów mężczyzną sąd wydał już nakaz doprowadzenia do najbliższego aresztu lub zakładu karnego, w celu odbycia kary 2 lat i 2 miesięcy pozbawienia wolności – gliwiczanin został skazany za inne przestępstwa. Za niszczenie mienia o wartości powyżej 500 zł, w tym również wyborczych banerów, grozi kara nawet 5 lat więzienia.
(żms)/KMP Gliwce
fot. KMP Gliwice, Czytelnik (zerwany banner w Sośnicy)